Ahoj !
Cudna pogoda za oknem. Słońce świeci, wieje chłodny wiaterek. Po ulicach ganiają dzieci z wiaderkami, i butelkami z wodą. Śmigus dyngus to moja ulubiona część wielkanocy. U mnie w domu zawsze każdy zostaje polany przez jednego z domowników. W tym roku jest bardzo mokro. Mój brat wziął całe wiaderko wody i wylał na mnie ! Najlepsze jest to, że cały duży pokój był mokry. Na podłodze taka wielka kałuża, i odrazu akcja ratunkowa, ręczniki, szmatki, żeby nie wleciało pod meble. Ale przynajmniej panuje domowa atmosfera, wszyscy się śmieją i jest ok. A około 14 przyjeżdża mój chrzestny z żoną i dziećmi. Jak ja lubię takie rodzinne spotkania :) W tym roku nie idę na dwór lać się wodą, bo jestem po chorobie ;]
A wam jak mija śmigus dyngus ?
ja miałam suchy lany poniedziałek i się cieszę w sumie :)
OdpowiedzUsuńfajny blog!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
annefromwonderland.blogspot.com
ładne oczko;p
OdpowiedzUsuńTak w biedronce :)
OdpowiedzUsuńładne masz oczy :) znaczy się oko, bo drugiego nie widzę :p
OdpowiedzUsuń