31 mar 2012

Moje ulubione miejsca.

Ahoj !

Wpadłam na pomysł pokazania kilku lubianych przeze mnie miejsc. Są to miejsca w mojej okolicy, niestety nie mam zdjęć wszystkich miejsc, tylko kilka, ale myślę, że i to was zadowoli :)


 Nad naszą miejscową rzeczką rośnie wiele drzew. To ma takie korzenie wystające z ziemi. Kiedyś wisiała na nim lina- wąż strażacki, na którym wszyscy się huśtali. Teraz nie ma tam liny, ale ja dalej lubię tam chodzić, bo to miejsce ma coś sobie.

Drzewo nad rzeką. Mówimy na to "cztery rury"


Lina wisząca na tym drzewie.Służyła jako huśtawka. Już jej nie ma, bo ktoś ją uciął

W okolicy znajduje się jedno z największych centrów nurków "Orka". Jest to zalany kamieniołom, na dnie są zatopione koparki, auta, żeby nurkowie mogli ćwiczyć swoje umiejętności. Kawałek dalej jest taka pozostałość po kamieniołomach też zalana wodą. Na około "zalanego" , u góry jest ścieżka rowerowa. Można zejść w dół na kamienie, przy samej wodzie, i z tamtąd wskakiwać do wody. Podobno nie można się tam kąpać, bo kiedyś kogoś przegonili jacyś strażnicy, ale i tak znajdzie się dużo osób które tam pływają. Są też takie osoby, które wspinają się gdzieś do połowy skarpy i skaczą do wody, jak z klifu. Ja uważam to za świetne miejsce do odpoczynku. Najważniejsze jest to, że nie ma tam tłumu ludzi.

Tzw. zalane.

Zalane z innej strony
Kamienie na zalanym. Można na nich siedzieć. A woda tam jest naprawdę czysta, a w lato ciepła.

W mojej okolicy są też lasy, i zalew, ale nie mam zdjęć.. Nad zalew w lato jeździ pełno osób, ale i tak jest to dobra forma na spędzenie czasu. :)
Podoba wam się notka ?

30 mar 2012

Motywacja.

Dzieńdobry !

Ostatnimi czasy się zmotywowałam do pisania bloga. Postanowiłam, że będę zamieszczać więcej zdjęć, i notek, nawet o tych mniej ważnych rzeczach.
Mam jednak małą prośbę do was. Jeśli nie wchodzicie na mojego bloga, to usuńcie się z obserwatorów, bo niepotrzebnie naabijacie liczbę obserwatorów. Miło mieć wielu obserwatorów, ale takich, którzy naprawdę wchodzą na bloga, komentują, a nie takich, którzy robią  za atrape.
Komentujcie wpisy, które wam się podobają, zgłaszajcie jakieś uwagi. Musicie mi pomóc sprawić, żeby ten blog nabrał rozpędu. Napisanie komentarza to dosłownie chwilka, a dla mnie jest prezentem :)

Wakacje ;)


29 mar 2012

Pierwszy wiosenny deszczyk.

Pierwszy deszcz tej wiosny. Napawam się dźwiękiem kropel uderzających o parapet. Uwielbiam ten zapach w powietrzu po deszczu. Jak tylko przestanie padać, to uchylę okno, i przewietrzę pokój. A teraz obejrzę kilka odcinków anime i idę spać. Dobranoc :)

Deszczowe letnie popołudnie.

Parasol pełen kropli ;]

Mój piękny parapet

Wena na rysowanie.

Wczoraj miałam straszną wenę na rysowanie. Włączyłam sobie muzykę requiem for a dream. Do ręki wzięłam ołówek i czystą kartkę. Rysowanie to coś co kocham, i może nie jestem w tym świetna, ale z każdym rysunkiem czuję, że będzie lepiej. To prace wykonane wczoraj.



Pain

Naruto

Jeden z pierwszych "portretów" nie przyłożyłam się zbyt. Na rysunku moja przyjaciółka Klaudia.






Kotek

Korzystając z tego, że siedzę w domu cały dzień i nic nie robię, postanowiłam to wykorzystać. Przerobiłam troszkę kilka zdjęć. Przerobiłam je w programie Picasa. Wykorzystałam nowe narzędzia do przeróbki, naprawdę polecam :)

P.S. Macie może pomysł na imię dla mojego kotka ? Mam go już od grudnia, a dalej nie mogę wymyślić mu imienia. To samiec :)

Pierwszy dzień w nowym domku :)

Znajdźcie dla mnie imię ^ ^ 



Kot mojej cioci 

Perełka- kot Karoliny 

Pozdrowionka 

28 mar 2012

Loteria u Pali.

Chcę was serdecznie zaprosić na loterię u Pali. Na wygranych czekają świetne nagrody. Wiadomość od Pali:

Witam wszystkich , organizuję na swoim blogu loterię z okazji 400 obserwatorów .
Wszystkich chciałam zachęcić do brania udziału , ponieważ zgłoszenie się to
dosłownie minuta a każdy ma szansę wygrać ciekawe narody . Zapraszam
http://palanotnormal.blogspot.com/

Sprzątanie

Dzisiaj wzięłam się za sprzątnięcie szafy. Od kilku dni miałam, to zrobić, ale jakoś nie mogłam się za to zabrać. Jednak dzisiaj uznałam, że nie przesiedzę całego dnia przed komputerem. No i nie przesiedziałam. 
Oto wyniki moich porządków :) 

Tutaj moje spodnie,legginsy i bluzy :)

Podkoszulki na ramiączkach, luźne koszulki i spódnice

Jeansy( wiekszosc w praniu) i koszulki
Nie chce się wam chwalić niczym ani nic :) Po prostu stwierdziłam, że będę pisać więcej postów, i dawać więcej zdjęć :)

26 mar 2012

Chora

Od kilku dni wiedziałam, że w końcu będę chora, jednak nie mogłam po prostu się rozchorować, bo w sobotę miałam festiwal taneczny. Aż w końcu chwyciło mnie na dobre. Rano ubrałam się i już miałam wychodzić do szkoły, kiedy nagle zaczęłam kaszleć tak, że nie mogłam złapać oddechu. No więc zadzwoniłam do mamy, że zostaję w domu, i po południu jadę z nią do lekarza. Troche głupio, bo będę mieć multum zaległości, a pozatym we wtorek na tańcach, mamy się spotkać pod biblioteką miejską, bo pani ma dla nas niespodziankę. Ale ja jestem chora na 90%, więc nie pojadę. A tak chciałam..

23 mar 2012

Ważny dzień

Jutro kolejny ważny dzień. IV Ogólnopolski Festiwal Tańca Nowoczesnego "World Dance". Jest to konkurs na wysoką skalę, o dobrym poziomie. Nie są to już przelewki, a poważniejsza sprawa. Z tego co wiem, to z boków i tyłu będą sędziowie techniczni, a z przodu trzech głównych. To oznacza, ze nawet osoby z tyłu, muszą dokładnie wykańczać kroki, bo inaczej odejmą nam punkty. Mi wydaje się, że z każdym występem, fesitwalem wkładam do tańca więcej siebie, więcej energii i serca. Za pierwszym razem tańczyłam sztywno, teraz jak wyjdę na scenę, usłyszę muzykę, to stres przechodzi i daje się ponieść. Ciało potrafi bezbłędnie dopasować kroki do muzyki. Na pamięć znam każdy krok. Najważniejsze jest włożenie do tego wiele energii i czegoś od siebie, żeby nie było to sztywne. Postaram się z całych sił uzewnętrznić swoje emocje, i zatańczyć jak najlepiej.. Trzymajcie kciuki ;)

21 mar 2012

Strach.

Strach. Paraliżujący strach. Wszystkie mięśnie brzucha spinają się w jednym momencie, krew zaczyna dudnić w uszach, a w płucach brakuje tlenu. Jestem bardzo strachliwa. Potrafię bać się nawet zwykłego horroru. Mogę sobie tłumaczyć w kółko, że to tylko film. Aktorzy ustylizowani na morderców i inne postacie, ale i tak działa to na psychikę, i nic na to nie poradzę, że jestem podatna na strach. Szczerze mówiąc z jednej strony uwielbiam się bać, uwielbiam to uczucie w środku, które nie pozwala funkcjonować , a z drugiej strony go nienawidzę, bo czuje się wtedy taka bezradna. Często mam takie "schizy".. Np. dzisiaj czytałam "Lśnienie" Stephena Kinga. I gdy poszłam się kąpać, to wydawało mi się, że coś wyjdzie z pod wanny, albo miałam w głowie obraz tej kobiety z pokoju 217. Ten kto czytał Lśnienie, wie o którą kobietę chodzi.. Nikogo nie było w domu, a ja słyszałam jakby drzwi wejściowe się otwierały.Do teraz czuję minimalny strach, ale już prawie niewyczuwalny..Czasem wydaje mi się, że ktoś chodzi po kuchni, albo po łazience. Wtedy ściska mnie w żołądku i ogarnia mnie strach, chociaż tak naprawdę nie ma się czego bać. Jednak ja mam słabą psychikę, i niektóre bodźce jak książki, sny, filmy oddziałują na mnie. Raz będąc sama w domu (chyba w 4 klasie )poszłam się myć, usłyszałam jakby drzwi wejściowe się otwierały, wystrzaszona owinęłam się ręcznikiem, i poszłam sprawdzić co to było. Okazało się, że drzwi nie były zamknięte na zamek, chociaż zawsze je zamykam. Pobiegłam do łazienki, ubrałam koszulke i spodnie od piżamy, pobiegłam do swojego pokoju, zostawiłam zaświecone światło, i po prostu przerażona, cała trzęsąca się ze strachu wskoczyłam pod kołdrę. Słyszałam kroki, tak jakby ktoś chodził po domu. Zadzwoniłam do mamy, żeby wracała od cioci, czy tam koleżanki. Skuliłam się pod kołdrą, zakrywając nawet głowę. Było mi gorąco, i oblał mnie zimny pot. Byłam cała spocona, chociaż nie było mi gorąco, czułam, że dygotam ze strachu. Mocno zacisnęłam oczy, i słyszałam jak krew pulsuje mi w skroniach. Mama przyjechała jakieś 20 minut później, i powiedziałam jej, że się bardzo bałam, a ona zostawiła oświecone światło, i wtedy po jakiejś godzinie leżenia i zastanawiania sie co to mogło być zasnęłam. Jestem płochliwa, i czasem boję się rzeczy, których nie powinnam się bać. Mam schizy, jak jakaś psychiczna, i boje się nawet zwykłych dźwięków, jakie czasami słychać w mieszkaniu, ale taką już mam naturę. Z jednej strony kocham się bać, a z drugiej nienawidzę. Przeciwieństwa się przyciągają. A tak pozatym, dawno nie śniło mi się nic strasznego. ;]

Upływ czasu.

Dzisiaj będąc u Oli, i oglądając zdjęcia z przedszkola, z dzieciństwa, zdałam sobie sprawę jak to szybko minęło. Tyle lat z tymi wszystkimi ludźmi. Jedni się pojawiają, inni znikają, jak postacie epizodyczne, jednak niektórzy są z nami od początku opowieści, i ciągle są jednymi z głównych bohaterów. Czasami schodzą na drugi plan, jednak ciągle są kimś ważnym. Już dzisiaj wiem, że za rok na zakończeniu roku będę płakać jak bóbr. Będę zanosić się płaczem. Wszyscy tak narzekają na klasy w szkole. Ja też nie uważam mojej klasy za jakąś wspaniałą. ale przez 8 lat, już zaakceptowałam wszystkich, nawet tych "idiotów" klasowych, bez których to nie byłoby to samo. To w szkole przeżyłam pierwsze zauroczenie, pierwsze odrzucenia, kłótnie, zgody, przygody.. W szkole poznałam wspaniałych ludzi, którzy nie zawsze są mili, i dobrzy dla mnie, ale są częścią mojego życia. Nigdy nie zapomnę tych chwil spędzonych razem w tym czasie. Spędziliśmy razem większość naszego dotychczasowego życia. Nie zamieniłabym swojej klasy, na żadną inną. Często narzekam, że mam w klasie samych idiotów, i niewyżyte dzieci, ale gdyby nie oni, byłoby nudno. Ten czas tak szybko leci. Dziś oglądając film z komunii prawie się popłakałam. Same wspomnienia. Ja pamiętam jakby to było wczoraj, a tam. Małe brzdące, jeszcze nie wiedzące nic o życiu. Zobaczyłam jak od tamtego czasu się zmieniliśmy..

20 mar 2012

Wiosna

Pierwszy dzień wiosny. Przesilenie wiosenne. W tym roku przypada 20 marca, bo mamy rok przestępny. Uwielbiam wiosnę. Gdy wszystko budzi się do życia po spoczynku, na drzewach zaczynają pojawiać się pąki, słychać śpiew ptaków, a w powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę.  Mam nadzieję, że moja wena też rozkwitnie, tak jak rośliny na wiosnę ;]

19 mar 2012

Książki

Przeglądając różne blogi, przyszła mi wena na napisanie tej notki.



Książki.
Od najmłodszych lat czytałam płynnie.Nawet nie wiem kiedy nauczyłam się czytać, ale czuję jakbym umiała od urodzenia. . Zawsze ciekawił mnie świat literek zapisanych na kartkach. Czułam, że kiedyś pokocham książki, bo jest w nich zaklęta magia. Dla niektórych to prosty przedmiot. Tekst wydrukowany na kartkach, oprawiony w okładkę i służący do czytania. Dla mnie książki to coś więcej. Są jak przyjaciele. Przenoszą mnie do innego świata. Do świata w którym marzenia się spełniają, gdzie wszystko jest inne. I choć w książkowym świecie często coś idzie nie po myśli, to jest to po prostu fascynujące. Odkrywanie świata zupełnie innego niż nasz. Tyle światów, jest zamknięte w kawałkach papieru.  To uczucie, gdy pod opuszkami palców czuję twardą okładkę, w powietrzu czuję zapach książki, a moje oczy pochłaniają słowa jak gąbka jest nie do opisania. Potrafię przesiedzieć cały dzień pod kocem z książką w ręce. Ciałem jestem w domu, ale duszą wędruję po najróżniejszych zakątkach świata, i nie tylko Każda książka ma swoją "duszę"..Najważniejsze jest odkryć tą duszę. Każdy człowiek który przeczytał książkę daje jej coś od siebie. Czytelnik czytając książkę puszcza wodze fantazji. Uwielbiam to uczucie, gdy czytając, powstają w mojej głowie obrazy. Taka ekranizacja tego co czytam. Nie mam nawet na to wpływu, to przychodzi samoistnie i jest to cudowne. Każdemu kto uważa czytanie za coś "głupiego" polecam przeczytać bez przymusu jakąś naprawdę dobrą książkę. Niech pozwoli się poznać książce. Niech zapadnie mu ona głęboko w pamięć, i zagnieździ się na dnie jego serca. A teraz idę zagłębić się w innym świecie. Cytaty o książkach :



"Książka stanowi cudowny przedmiot, dzięki któremu świat poczęty w umyśle pisarza
przenika do umysłu czytelnika...Każda książka żyje tyle razy, ile razy została przeczytana."



"W książkach jest coś szczególnego. Książki przenikają nas do głębi..A żadna nie przychodzi samotnie, ale wprowadza imiona innych i jedna każe łaknąć drugiej." 


"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie. "
"Każda znajdująca się tu książka, każdy tom, posiadają własną duszę. I to zarówno duszę tego, kto daną książkę napisał, jak i dusze tych, którzy tę książkę przeczytali i tak mocno ją przeżyli, że zawładnęła ich wyobraźnią. "

 "Zamknięta książka jest niema; przemówi tylko wtedy, gdy zostanie otwarta. A użyty w niej język będzie językiem tego, kto się nad nią pochyla, zabarwionym jego oczekiwaniami, pragnieniami, dążeniami, obsesjami, jego gwałtownością, jego kłopotami. "

"Przyzwyczaić się do czytania książek, to zbudować sobie schron przed większością przykrości życia codziennego. "


p.s. Obrazki znalezione w internecie. Nie są mojego autorstwa 

Szczęście.

Czym tak naprawde jest szczęście ?
Dla każdego szczęście może oznaczać co innego. Definicją szczęścia można objąć  dostanie dobrej oceny, zdobycie wysokiego miejsca w konkursie, spędzenie czasu z przyjaciółmi. Dla mnie szczęście ma wiele znaczeń. Teraz jestem szczęśliwa. Nie mam najlepszych ocen, nie zdobywam wysokich miejsc w konkursach tanecznych, lecz jestem szczęśliwa, bo znalazłam osobę która akceptuje mnie taką jaka jestem, która każdego dnia daje mi powody do radości, i która jest przy mnie gdy tego potrzebuję. Jestem szczęśliwa, tak po prostu. On jest moją definicją szczęścia.

17 mar 2012

Festiwal Hip-Hop, Breakdance- Lubliniec

Rano wynajęty minibus podjechał pod dom kultury, i koło godziny 9 byłyśmy na miejscu. Przyjechałyśmy dokładnie wtedy, gdy pani otwierała Dom Kultury w Lublińcu. Na luzie przebrałyśmy się w nasze stroje, i po małej rozgrzewce zaczęłyśmy się malować, tapirować włosy i wszystko dopracowywać. Potem jedna próba na scenie. Stres wtedy był małym zalążkiem w żołądku. Potem na sali lustrzanej zaczęło pojawiać się coraz więcej zespołów i formacji. Większość lat 15 i powyżej czyli nasza kategoria wiekowa. Jak widziałyśmy jak wywijają, to szczęka opada. A najlepsze jest to, że wszyscy tańczyli hip-hop i breakdance, a my , w układzie mamy chwile hip-hopu i reszta takie różne gatunki, ale pomimo duużego stresu wystąpiłyśmy, przed Jury w którym było trzech  facetów. Jednym z nich był Kryspin Hermański, który miał trzecie miejsce w II edycji programu You Can Dance.. Ogólnie, wyszło nam dobrze, i mimo, że nie zajęłyśmy żadnego miejsca, to kolejne doświadczenie, kolejny występ na scenie, i tym razem dałyśmy więcej energii od siebie. Za tydzień lub dwa kolejny konkurs. A ja za każdym razem się stresuję, ale ta adrenalina i uczucie podczas tańca, jest niesamowite. ♥

15 mar 2012

Wiara

Muszę wierzyć. Uwierzyć w słowa, które słyszę. Muszę nauczyć się przyjmować je do serca. Nawet jeśli każde Kocham Cię jest kłamstwem, to chcę się nim upajać. Nawet jeśli to kłamstwo, to chcę, żeby on mnie okłamywał. Chcę znowu poczuć to co tamtego dnia. To uczucie w brzuchu, którego nie da się opisać. Czuje się jakbym była wyblakła. Nie chcę taka być. Muszę znów uwierzyć w siebie, w życie, w miłość. Muszę cieszyć się tym co mam, a nie myśleć o przyszłości, bo przegapię tu i teraz..Czuję jak się zmieniam. Czy tak wygląda to całe  dojrzewanie ? Nie wiem czego chce, jestem zagubiona.. Ale, dam radę, muszę się wziąć w garść.

14 mar 2012

Ranić

Ranię wszystkich wokół.. Nie dotrzymuję słowa. Nienawidzę siebie.Nienawidzę ! Nienawidzę za te niektóre cechy kształtujące moją osobowość. Za to, że  potrafię ranić ludzi, i że robię to często. Po części jest to niezależne od mojej woli, ale jednak powinnam panować nad sobą. Zawsze ranię najbliższe dla mnie osoby ze swojej głupoty.. Jak się coś komuś obieca, to powinno się spełnić obietnicę, ale ja tego nie robię. Nie wiem co się ze mną dzieje.. Żałuję. Jak mogę być taką świnią..? Potem się dziwie, że ludzie ze mną nie wytrzymują. Nie dziwie się. Sama ze sobą nie wytrzymuje..Płakać mi się chce. Nie wyrabiam już .. Za dużo obowiązków.. Nie potrafię dobrze rozplanować czasu. Ranię wszystkich wokół, a sama nie chcę być raniona. Tak się nie da.. Muzyka troszeczke zagłusza krzyk mojej duszy.. Moja lewa ręka sama wykonuje lekkie ruchy ołówkiem po kartce.. Rozbolała mnie głowa..

13 mar 2012

Siedzę otępiała przed monitorem. Nie mogę oddychać przez katar, który męczy mnie od kilku dni. Popijam gorącą herbatę z miodem. Nie mogę się rozchorować. Nie przed sobotą..W tle leci muzyka, czyli coś co kocham. Rysuję sobie, bo obiecałam, że będę ćwiczyć rysowanie, i rozwijać swoje umiejętności. Niedługo dam wam kilka moich prac. ;] 

Zdjęcie jeszcze z wakacji ;] 

11 mar 2012

Błędy

Każdy z nas popełnia błędy. Nikt nie jest idealny. Nawet bardzo starając się nie popełnić błędu i tak to zrobimy i tak, tak już jest w naturze człowieka. Mówi się "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" Jednak czasami nawet, wiedząc, że coś jest złe my i tak to zrobimy, bo coś nas po prostu do tego ciągnie, niezależnie od nas.. Potem żałujemy swoich wyborów,decyzji. Zauważamy, że to było bezcelowe, i najchętniej wymazalibyśmy to z pamięci. Tak się nie da. Nic nie jest bez konsekwencji. Trzeba o tym pamiętać. Trzeba odpowiadać za to co się robi. Nawet jeśli po popełnieniu błędu będziemy cierpieć, to nie możemy nic z tym zrobić. Tak po prostu musi być i tyle

10 mar 2012

Róża 2012

Już po festiwalu. Zdobyłyśmy wyróżnienie I stopnia. To bardzo dobrze..Myślałam, że pójdzie gorzej, ale było bardzo dobrze.

Od rana czułam lekki ścisk w żołądku, ale dopiero po ubraniu stroju zaczęłam czuć stres tak naprawdę. Bałam się, że czegoś zapomnę, że źle zrobie jakiś krok.. Wiadomo, stres przed publicznym wystąpieniem. No ale, pierwsze koty za płoty. Patrycja się potknęła, Monika za wcześnie zaczęła jeden krok, mi przy zdejmowaniu maska zaczepiła się o fryzurę, ale naprawdę nie było tego widać. A najbardziej zadowolona jestem z Hip-hopu, bo wyszedł idealnie równo. Stojąc już na scenie i czekając na muzykę czułam jak bardzo waliło mi serce. Pomimo hałasu który panował na sali, ja słyszałam bicie mojego serca bardzo głośno. Jednak,gdy już zaczęłyśmy tańczyć, zapomniałam o wszystkim i po prostu dałam się ponieść muzyce i własnym emocjom.  Za tydzień w sobotę kolejny konkurs tym razem w Lublińcu. Napewno będzie dobrze. Jak tylko będę miała zdjęcia i filmik, to dodam ; ]

Macie słit focie naszej fryzury.. Mam rozmazane oczy troche ;]

8 mar 2012

Znowu miałam cudny sen.. Powoli czuję, że się rozbudzam. Otwieram lekko oczy, spoglądam za okno i zauważam, że niebo jest zachmurzone. Zamykam oczy, zakrywam się kołdrą i idę dalej spać. 6:45 dzwoni budzik. Ok, trzeba wstawać.. Jednak z jakiegoś powodu nie potrafię zwlec się z łóżka, tak jakbym miała zasnąć i już nigdy się nie obudzić. Po kilkunastu minutach jednak wstaję, bo wiem, że muszę iść do szkoły. Wiem też, że to będzie pracowity dzień. Ubieram jasne rurki, koszulkę i zwykłą szarą bluzę.. Powoli idę do szkoły. Zatracam się w wirze tych wszystkich obowiązków szkolnych, lekcji itp. Na chemii dostaję muffinkę i różę od chłopaków z klasy, pewnie nic by nie przygotowali, gdyby nie nasza pani.. Na jednej z przerw zostaję zaskoczona. K. wręcza mi czerwoną różę. To było po prostu miłe. Dostać różę na środku szkolnego korytarza, wiem, piękne okoliczności... Idę do domu, i szykuję się do treningu. Na 17.30 idę do Domu Kultury. Przebieram się w strój. Mocno ćwiczymy układy, potem idziemy na scenę i ćwiczymy na scenie. Kilka pomyłek. Nerwy i stres.. W sobotę konkurs.. Niby nic takiego, tylko konkurs, nie wygramy to nic się nie stanie. Ale z drugiej strony włożyłyśmy w to tyle wysiłku, tyle godzin spędzonych na tańcu. Chcemy żeby wyszło jak najlepiej.. Kilka sprzeczek. Powinnyśmy się wspierać, w końcu jesteśmy drużyną, ale wiadomo, każdemu czasem puszczą nerwy. Wracam do domu. Siadam przed komputerem. Zamieniam kilka zdań z K. na gg. Przeglądam blogi, i rysuję do projektu na Niemiecki. Obiecuję, kiedyś pokażę na blogu moje rysunki.. W pewnym momencie nie mając wpływu na to co robię, odruchowo włączam bloggera. I zaczynam pisać tą notkę. Nie zastanawiam się nad tymi zdaniami które tworzę. Po prostu wystukuję miarowy rytm klawiszami. Pisanie to coś pięknego. Trzeba to po prostu pokochać..

3 mar 2012

Pustka

Na pozór wszystko jest w porządku. Uśmiecham się, funkcjonuję normalnie, spotykam się z przyjaciółmi, dostaję dość dobre oceny i ogólnie wszystko jest dobrze. Z drugiej strony czuję taką pustkę. Pustkę psychiczną. Sama nie wiem jak to nazwać.Jakbym nagle stała się taka sama jak wszyscy. Jakbym stała się kolejnym zwykłym pionkiem w grze zwanej życiem. Nie potrafie myśleć. Wszystko robię tak odruchowo.. Muszę nad tym popracować. Pora wziąć się do pracy. Nie chodzi mi tu o szkołę, ale o pracę nad sobą. Nad swoimi słabościami, osobowością. Muszę zacząć rysować w końcu.. Ostatnio mam wenę na rysowanie. To dobrze, bo w mojej teczce od bardzo dawna nie pojawił się nowy rysunek. Musze też wziąć się za czytanie. Ostatnia książka którą przeczytałam nie bez przymusu ( mam na myśli lektury obowiązkowe ) była któraś część sagi "Dom Nocy".. Na półce leży książka "Mroczny Sekret"- Libba Bray.. Książka wciągająca, ale nie wiem czemu nie czytam jej..Muszę to zmienić. Muszę.

Ja chce lato !

2 mar 2012

Przygotowania do Festiwalu.

Dwa razy w tygodniu od 17.30-19.00 mamy treningi. Sala lustrzana, 16 dziewczyn i Damian-choreograf. Zaczynamy od rozgrzewki, a potem ćwiczymy układy, kroki. Wszystko musi wyjść dobrze. Jeszcze tylko dwa treningi i pierwszy festiwal. Festiwal taneczny Róża, w Sosnowcu. Może ktoś z was tańczy, i się wybiera ? 
Cholernie się boję, że coś nam nie wyjdzie. Bo jednak tam konkurencja jest duża, i wysoki poziom, a to taki pierwszy poważny występ dla mnie. Moge jedynie powiedzieć, że układ mamy bardzo fajny. Sama koncepcja to szachy. Mamy na początku takie spódnice jakby, niektóre czarne, niektóre białe, koszulki pół na pół, maski na twarzach.. Jak dla mnie powinno to wyjść świetnie. Napewno będzie to nagrane to tutaj wstawię ;]

A póki co przed chwilą narysowałam swój pierwszy taki poważniejszy rysunek techniką komputerową ;]
Jestem zadowolona, bo jak na pierwszą pracę jest ładny ^ ^ 
Jakość się zepsuła -.-
Pozdrawiam