30 lis 2013

Co jest..?

Witam !

Ostatnio jakoś nie piszę tutaj za często. Jestem na siebie o to zła. Muszę się wziąć za systematyczne pisanie. No a co dzisiaj ?

Rano posprzątałam pokój, w ramach "wstępnych" świątecznych porządków i spakowałam się, bo dzisiaj jadę na noc do Ciurki. Będę ja, Ciurka i Patka, czyli taki babski wieczór. Wiem, że będzie dużo pysznego jedzenia, muzyka, na pewno gra "Cluedo" i jak to zwykle u nas pełno śmiechu.

Pogoda za oknem jest w miarę dobra, jest dość chłodno, ale właśnie słońce wyszło zza chmur.

A co w szkole? Czuje się już zintegrowana z nową klasą. Ludzie są bardzo pozytywni i ogarnięci co jest dużym plusem. Jako, że jesteśmy "najlepszą" klasą mamy plusy u nauczycieli co też jest pomocne. Trochę nie podobają mi się niektóre sytuacje i nasze "niezdecydowanie" klasowe oraz podzielone głosy, no ale wiadome, że nigdy wszyscy nie będą mieli takiego samego zdania. Trochę też dziwne jest dla mnie to, że jest trzeci miesiąc nauki, a my nie spotykamy się z nową klasą za bardzo poza szkołą. Ludzie głównie trzymają się w grupkach znajomych z gimnazjum, i tak też spędzają czas. Powinniśmy się spotkać raz za czas w gronie klasowym. Nie chodzi mi koniecznie o zakrapiane imprezy jakich inne klasy miały niezliczoną liczbę, ale o zwykłe spędzenie razem czasu na pizzy, lub gdziekolwiek. Mam nadzieję, że to kwestia czasu, i za jakiś czas już zintegrujemy się też poza szkołą.
I love You..  110 days :*

25 lis 2013

First snow.

Zawitałam tutaj tylko na chwilę, żeby "upamiętnić" sobie to, iż dnia dzisiejszego spadł pierwszy śnieg tej zimy. Może to idiotyczne, ale potem za rok mogę sobie porównać jak późno przyszła zima itp. :)

W szkole i poza nią wszystko jest w porządku. Plus muszę nauczyć się doceniać to co mam, i walczyć o swoje, nie poddawać się. Najbardziej chodzi mi ogólnie o docenianie osób które mnie otaczają, i tego co spotka mnie każdego dnia. Więcej samozaparcia w dążeniu do celu, i wytrwałość. WYTRWAŁOŚĆ.

                                                                Tak, nudziło mi się, i robiłam gify..





Dobranoc.

22 lis 2013

Busy week.

Ostatni raz pisałam notkę tydzień temu. Nie miałam czasu ani chęci do pisania czegoś tutaj. Nie wiem nawet, czy byłabym w stanie sklecić coś sensownego i trzymającego się kupy. Ten tydzień pod względem nauki był "dość" napięty. Każdego dnia jakaś kartkówka, sprawdzian, odpowiedź. Ale na szczęście tydzień już się kończy.

Środa była bardzo miłym dniem. Mogłam pospać trochę dłużej, bo w środy mam do szkoły na 9.50. Nie miałam na ten dzień też za dużo nauki oprócz sprawdzianu z angielskiego, który poszedł mi w miarę dobrze. Tego dnia jednak spotkała mnie motywująca i bardzo miła sytuacja. Na wf zdawaliśmy odbijanie piłki górnym sposobem od ściany. Za 20 odbić była 2, 30-3 itd.. No i, jakoś tak dziwnie mi nie wychodziło. Zaczęłam się wkurzać, i coraz bardziej starać, żeby osiągnąć lepszy wynik. Klasa zaczęła grać w koszykówkę, ale nauczyciel dalej pozwolił mi próbować. Z każda nieudaną próbą denerwowałam się na siebie jeszcze bardziej, jednak postawiłam sobie za cel dostanie piątki lub szóstki. Wiedziałam, że potrafię to zrobić, bo nie jest to nic trudnego, jednak nie mogłam się skupić za bardzo na tym, bo robiłam to zbyt na siłę. Profesor cały czas mówił tylko "Uśmiech na twarz, i spróbuj jeszcze raz". No i w końcu nie udało mi się zdobyć tej szóstki, piątki teoretycznie też, ale w dzienniku i tak mam wpisaną -5, ponieważ nauczyciel lubi ambitnych ludzi, i widział, że naprawdę staram się to zrobić, i, że mam ambicje na wyższą ocenę niż 4. To mi trochę uświadomiło, że warto być ambitnym. W różnych sprawach. Wymagać od siebie, nawet gdy inni od nas nie wymagają.

Teraz idę spać, bo jutro po od razu po szkolę jadę z Kamilem, Ciurką, Patką i Olką na Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia

Dobranoc !


Budynek Miejskiej Biblioteki Publicznej w Centrum wieczorem :) 

14 lis 2013

Uwielbiam.

Kocham Go.

Kocham
ten uśmiech i przekomarzanie się
to jak specjalnie stara się mnie wkurzyć
jego oczy, ten głęboki błękit
wplatać palce w jego blond włosy
mieć ubrania przesiąknięte jego zapachem
leżeć na łóżku twarzą w twarz i patrzeć mu w oczy
gładzić go po twarzy
jego usta
go gilgotać
śmiać się razem z nim
trzymać go za rękę
patrzeć na jego szczęście
z nim rozmawiać
patrzeć jak śpi
wtulać się w jego ramiona
gdy całuje mnie po szyi
całować go w czółko
spędzać z nim każdą wolną chwilę
zapominać przy nim o problemach
ton jego głosu
jego poczucie humoru, choć tak specyficzne
jak wybucha śmiechem
jak obejmuje mnie w pasie i przyciąga do siebie
stawać na palcach, żeby dać mu całusa
kilkudniowy zarost
jego charakter
przytulać go mocno do siebie
słuchać bicia jego serca
widywać się z nim rano w drodze do szkoły
myśleć o nim
mieć o nim sny
pisać z nim
jeść razem posiłki
pić herbatę zrobioną przez niego
powtarzać mu ciągle, że go kocham
szeptać mu do ucha
czuć ciepło jego ciała
odpoczywać razem


Kocham wszystko związane z nim. Jest pierwszą myślą gdy wstaję rano, i ostatnią kiedy kładę się spać. Chyba właśnie tak smakuje szczęście. Kocham go, po prostu kocham. Nie za coś, ale pomimo wszystko. Tak mocno, taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak mocno !

12 lis 2013

Tuesday

Witam.
Dzisiejszy dzień w szkole minął nawet dobrze. Na fizyce nie poszłam do odpowiedzi, co nie zmienia faktu, że i tak nie kumam nic z tych zadań i nie umiałabym ich rozwiązać. Na sprawdzianie z geografii napisałam prawie wszystko, także bardzo dobrze. No a kartkówka z angielskiego wcale nie tak źle jak się spodziewałam. Źle napisałam chyba tylko dwa słówka.

Także jest okej, chociaż pogoda jest okropna. Strasznie zimno, ale dosyć narzekania.



 * Sosna tap madl, dotknij swoją laskę, test z geografii, i siedzenie w zimowych kurtkach na polskim * 

10 lis 2013

Before i die.

Kiedyś zobaczyłam na bardzo ciekawym blogu taki post. "100 rzeczy do zrobienia przed śmiercią"

Postanowiłam, że ja też zrobię taką listę, ale ona zapewne zajmie więcej niż 100 punktów. Niektóre rzeczy są mniej ważne, inne bardzo. Niektóre się już spełniły. One będą przekreślone.  Są to jakieś cele, marzenia, niektóre zupełnie nierealne, a nawet zabawne. Jak coś wpadnie mi do głowy to tutaj dopiszę :)

1.Skoczyć ze spadochronem.
2.Skoczyć choć z małego klifu do wody.
3.Polecieć samolotem.
4.Odwiedzić Japonię.
5.Pojechać na safari.
6.Zobaczyć narodziny zagrożonego gatunku np. Pandy.
7.Napisać piosenkę.
8.Napisać książkę.
9.Nauczyć się grać na gitarze.
10.Nauczyć się grać na pianinie.
11.Trzymać na ręce dużego pająka np. ptasznika.
12.Zdobyć jakieś miejsce w konkursie o wysokim szczeblu.
13.Zobaczyć lęg żółwików na plaży.
14.Mieszkać w domu prywatnym.
15.Pójść na wielką imprezę.
16.Wielka bitwa na balony z wodą.
17.Odwiedzić USA.
18.Zwiedzić Londyn.
19.Spać na plaży.
20.Być na każdym kontynencie.
21.Zapuścić bardzo długie włosy.
22.Napisać wiadomość w butelce i ją posłać.
23.Zobaczyć zorze polarną.
24.Oglądać zaćmienie księżyca.
25.Ujrzeć zaćmienie słońca.
26.Przefarbować włosy na ostry kolor.
27.Mieć psa.
28.Zwiedzić katedrę  Notre Dame.
29.Być w Disneylandzie
30.Spotkać się z osobą poznaną przez internet.
31.Pływać z delfinami.
32.Posadzić drzewo.
33.Być na koncercie Evanescence.
34.Nauczyć się zupełnie nie przejmować opinią innych.
35.Obejrzeć zachód słońca z ukochaną osobą.
36.Usłyszeć po przebudzeniu się rano "Dzieńdobry" od kochanego.
37.Zaakceptować to jaka jestem, kim jestem i jak wyglądam.
38.Pójść na studia.
39.Mieć wymarzony zawód.
40.Urządzić komuś przyjęcie niespodziankę.
41.Wejść na wieżę Eiffela.
42.Pojechać w podróż z paczką przyjaciół.
43.Leżeć i oglądać gwiazdy z kimś wyjątkowym.
44.Pocałunek w deszczu.
45.Jechać na tydzień pod namioty  ze "starymi" przyjaciółmi.
46.Poczuć się piękna dzięki komuś.
47.Mieć tatuaż na wewnętrznej części nadgarstka.
48.Mieć drugą dziurke w uchu.
49.Być w telewizji.
50.Jeść sushi.
51.Pomieszkać kilka tygodni z ukochaną osobą w odosobnieniu. Np. chatka nad jeziorem.
52.Oglądać film z ukochaną osobą.
53.Usnąć wtulona w ramię chłopaka.
54.Namalować obraz.
55.Umeblować pokój według własnego pomysłu.
56.Napisać inicjały swoje i ukochanego na drzewie.
57.Zostać zaskoczoną przytuleniem od tyłu.
58.Zrobić świetną "piżama party".
59.Polecieć balonem napędzanym ciepłym powietrzem.
60.Odwiedzić jakąś afrykańską wioskę.
61.Zobaczyć Taj mahal.
62.Oglądać wschód słońca z Nim.
63.Utrzymywać przyjaźń od dzieciństwa do starości.
64.Zobaczyć wielki mur chiński.
65.Odwiedzić operę w Sydney.
66.Nauczyć się surfować.
67.Stworzyć drzewo genealogiczne.
68.Nauczyć się jeździć na snowboardzie.
69.Umieć język Angielski w stopniu bardzo dobrym, i oprócz tego dwa języki w dobrym.
70.Zdać prawo jazdy za pierwszym lub drugim razem.
71.Nauczyć się śpiewać.
72.Zostać honorowym dawcą krwi (cholernie boje się igieł).
73.Mieć syna o imieniu Kuba.
74.Mieć zadbany ogródek.
75.Mieć pudełko z pamiątkami z całego życia.
76.Mieć co najmniej dwóch przyjaciół płci męskiej.
77.Być w stanie nieważkości.
78.Spędzić noc w lesie.
79.Galopować na koniu o zachodzie słońca.
80.Spędzić wieczór na dachu wieżowca z butelką dobrego wina i kimś wyjątkowym.
81.Odwiedzić miejce wybrane przypadkowo na globusie.
82.Napisać list do samego siebie i odczytać go za 20 lat.
83.Ułożyć puzzle co najmniej 1000 części.
84.Zakopać z przyjaciółmi pudełko, które odkopiemy za kilka/kilkanaście lat.
85.Wychować dzieci na wspaniałych ludzi.
86.Prowadzić tego bloga do starości.
87.Mieć wspaniały ślub.
88.Wziąć udział w indyjskim święcie kolorów Holi.
89.Zwiedzić Rzym i Watykan, oraz być na Mszy na placu Św. Piotra.
90.Napisać wiersz.
91.Poznać kogoś sławnego.
92.Dostać różę bez powodu.
93.Miesiąc bez internetu.
94.Wydoić krowę.
95.Zagrać w paintball.
96.Przejechać się na wielbłądzie.
97.Wejść na ściankę wspinaczkową.
98.Wziąć udział w profesjonalnej sesji fotograficznej.
99. Iść na randkę na kawę itp.
100.Przejechać się rollercoasterem
101.Mieć lustrzankę.
102.Uchwycić na zdjęciu błyskawicę.

9 lis 2013

Chorobaa

Witam..

We wtorek rano było mi bardzo gorąco. W autobusie do szkoły czułam jak pot mi spływa po brzuchu, i nie wiedziałam, czym to jest uwarunkowane. W szkole zaczęło mi się robić zimno, i tym sposobem na ostatniej lekcji siedziałam w bluzie, zimowej kurtce, a i tak trzęsłam się jakbym siedziała na krześle elektrycznym. Jak wróciłam ze szkoły, to miałam 37,5 stopnia gorączki, i zasnęłam. Jednak musiałam jechać do szkoły na chwilę zdać wiersz z polskiego, za który i tak dostałam 3. Jak wróciłam ze szkoły to gorączka podskoczyła do 38,5. Pojechałam z mamą na dyżur, dostałam antybiotyk, tabletki na gardło itd.. Jednak najbardziej zmartwiło mnie to, jak moja mama rozmawiała z panią doktor, i gdy ona dowiedziała się, że ja jestem nie szczepiona, i mam zakaz szczepień, to moge się nie dostać na studia medyczne, bo tam są wymagane wszystkie szczepienia, a szczególnie to na WZW typu B.. Zrobiło mi się przykro po prostu, i jak wyszłam z przychodni, to miałam łzy w oczach. Niby to nie jest pewne, może jednak będę mogła mieć wykonywane szczepionki, albo zmieni mi się jeszcze. Ale ta medycyna to w sumie taki mój cel/marzenie, a we wtorek tak jakby w jednym momencie się rozsypało.. No cóż..

Leniwa sobota

Witam !

Dzisiaj spałam do dość późna, potem oczywiście ogarnęłam neta, i to wszystko. No i stwierdziłam, że skoro siedzę w domu, to może zrobię coś produktywnego i posprzątam w szafie. Uzyskałam niezłą kupkę ubrań w których już nie będę chodzić, ale za to w szafie mam wszystko poukładane. A poza tym nie robiłam nic konkretnego. Niedawno założyłam sobie tumblr. no i też, w sumie przez większość wolnego czasu oglądałam obrazki właśnie na tej stronce. Humor mam w porządku, jednak odzywa się we mnie już tęsknota trochę. Hug me please.. No a jutro przyjeżdża chrzestny z dzieciakami na kawę i ciastko. Chyba dzisiaj pójdę wcześniej spać, bo jestem zmęczona. Zdjęcie które widzicie, to moja słit focia z wczorajszego wieczoru. No i zmieniłam dzisiaj wygląd bloga, bo było mi tutaj za ponuro, co wprowadzało mnie w zły nastrój. Podoba wam się ? 

Podoba mi się, a wam ? ;3

3 lis 2013

Długi, melancholijny weekend.

Witam.

Dni od piątku mijają dosyć spokojnie. W piątek wiadomo od rana jeżdżenie po cmentarzach.. Jednak zauważyłam, że niewiele osób naprawdę pomodliło się choć nad grobami bliskich. Mam wrażenie,że to wszystko zaczyna być robione na pokaz, tak samo jak np. tłumy ludzi święcących koszyczki na Wielkanoc, a niepojawiających się nigdy w kościele. Każdy stara się kupić jak najładniejszy znicz, wiązankę, ubrać się tak, żeby znajomi widzieli nasz przepych, albo wykorzystać jeżdżenie po grobach do spotkania z rodziną/sąsiadami i poplotkowania sobie o ludziach.. Naprawdę uważam, że ludzie coraz więcej rzeczy zaczynają brać tylko powierzchownie, materialnie i na pokaz. W te dni powinniśmy powspominać zmarłych bliskich, modlić się za nich, i po prostu pamiętać, ale nieważne.

Sobota jakoś minęła, tak trochę leniwie, w domku.

No a dzisiaj byłam u babci, potem poszłam do Kamila i na Mszę. Ogólnie dzień trochę przygnębiający, ale nie chce wnikać w szczegóły..

Zaraz zbieram się do spania. Ale dodam jeszcze kilka jakiś zdjęć, obrazków..

Zdjęcie na konkurs "Trzynaście"

Taki miałam makijaż na dyskotece halloweenowej w szkole. Wygrałam z Ciurką bilety do kina ;3

Bardzo mi się to zdjęcie podoba. Mojego autorstwa, robione aparatem Ewy z klasy :) 




Ja i Natalka na wycieczce klasowej do stadniny <3