30 wrz 2012

Jesień

Jesień zawitała u nas już na stałe. Liście powoli zaczynają mienić się czerwienią, pomarańczem. Lubię taką jesień. Piękną polską złotą jesień. ♥ Oby trwała jak najdłużej taka ciepła, sucha pogoda ;)

Muszę sobie kupić adidasy jakieś na jesień.. Może w tym tygodniu pojadę do deichmanna, nie wiem, ale w tym lub w przyszłym tygodniu będę mieć remont pokoju. Jak już będę miała wszystko zrobione, to zrobię może roomtour ;)






27 wrz 2012

Treningi.

Tak mi tego brakowało. Treningów tanecznych. Ponownie odkrywam to w sobie. To zamiłowanie do tańca. Nie jestem w tym bardzo dobra, ale to kocham. Wiem, że to nie jest  hobby na kilka miesięcy, ale pasja. Od dzieciństwa tańczyłam, z przerwami i różne rodzaje tańca ale jednak. Taniec towarzyski około 5 lat i z 3 lata taniec nowoczesny. Gdy przestałam tańczyć, wszyscy przekonywali mnie, żebym tańczyła dalej. Nie chciałam tańczyć. Zatraciłam to "umiłowanie". No i we wrześniu tamtego roku postanowiłam, że nie zaszkodzi spróbować. Nie żałuję. Odkryłam to ponownie. Z jeszcze większą siłą niż kiedyś uwielbiam tańczyć. Nauka panowania nad swoim ciałem, nad każdą częścią z osobna jest dla mnie czymś cudownym. Kocham uczucie zmęczenia tańcem. Gdy czuję pot spływający po plecach, serce walące w piersi i przyspieszony oddech, a mimo to uśmiecham się. Ubóstwiam, gdy po kilku nieudanych próbach danego kroku nareszcie mi się uda. Wtedy czuje się zadowolona z siebie i wtedy uświadamiam sobie, że jeśli się czegoś pragnie to można to osiągnąć. Niesamowite jest to gdy na występach tańczę. Nawet nie myślę o tym jaki ma być kolejny krok. Ciało samo odpływa, i nie liczy się nic. Tylko ta chwila, totalne odpłynięcie do innego świata. Tego nie da się opisać. To trzeba przeżyć i poczuć. Trzeba mieć miłość do tańca w żyłach. Wiem, że brakuje mi dużo do dobrej tancerki, jednak po to są marzenia, i cele aby je spełniać. Stawiać wyzwania samej sobie i swojemu ciału. Udowadniać, że się potrafi.
Pamiętam jak po wakacjach odbył się pierwszy trening. To uczucie, gdy weszłam na tą ukochaną sale, która nigdy nie pachnie za ładnie, w której zawsze jest tak gorąco i w ogóle. To uczucie, gdy usiadłam na podłodze, zaciągnęłam się tym zapachem i poczułam się jak w domu. Chwile spędzone na treningach, tańcu są cudowne. 

Być może nie zrozumiecie, co chcę przekazać. Trudno mówić o uczuciach podczas tańca, przynajmniej mnie, bo jest to dla mnie coś "magicznego". Jednak myślę, że każdy z nas ma takie zamiłowanie, przez które aż przechodzą go ciarki. Jedni uwielbiają piłkę nożną. Gdy mają zły humor, wystarczy, że pokopią piłkę i odrazu jest im lepiej. Tak samo ja, jak trochę potańczę, wyczerpię swoją energię na treningach to czuję, że żyje. 
Tak wiem, pewnie uznacie to za farmazony z kosmosu, ale piszę to co czuje. 


24 wrz 2012

Lekarze

Dzisiejszy dzień na plus, chociaż chyba mnie bierze jakaś choroba, albo to po prostu jesienna chandra. Nie wiem, wiem tylko, że czuje się jakaś przymulona i mnie pobolewa głowa.

Jutro idę do szkoły na ostatnią lekcję żeby pisać sprawdzian, i na dodatkowe przygotowania do konkursu. A do południa jadę z babcią do lekarza od kręgosłupa.

A aktualnie lecę oglądać serial "Lekarze". Wciągający :D A wy, ogladacie  ?;p

23 wrz 2012

Jesień ♥

Oficjalnie zaczęła się jesień. Lubię tą porę roku. Pomimo tego, że ciągle jest mi zimno bo jestem zmarzluchem, to uwielbiam te kolory. Liście spadające z drzew, szeleszczące pod butami, chłodny wietrzyk, i ostatnie ciepłe promyki słońca. Uwielbiam w deszczowe jesienne popołudnia usiąść w grubych skarpetach, swetrze, owinięta kocem z kubkiem herbaty w ręce i czytać książkę. Uwielbiam jesienne spacery, szczególnie jeśli ma się z kim na nie chodzić. Uwielbiam jesień, za tą niesamowitą aurę i klimat ;)


19 wrz 2012

Lazy day.

Hej ! 

Z odpowiedzi z historii dostałam 5 chociaż spodziewałam się czwórki. :) Na najbliższe kilka lekcji mam spokój bo pani nie weźmie mnie do odpowiedzi.. 

Jutro mam kartkówkę z lektury. Jakby nie patrząc to przed wakacjami ją czytałam, ale pani zachorowała i przerabiamy ją jeszcze raz, więc musiałam sobie przeczytać ponownie. Mam nadzieję, ze wypadnie dobrze.

Dzisiejszy dzień w szkole dość męczący. Najbardziej dwie pierwsze lekcje- wf. O 8 rano, jak jest jeszcze chłodno musieliśmy biegać na dworze. Najpierw rozgrzewka jak zwykle, potem trzy okrążenia boiska trawiastego, przy czym na krótszych bokach sprint, na dłuższych normalny trucht. Na drugim wf'ie chłopaki grali w nogę na betonowym, a my odbijałyśmy sobie piłkę do siatki. W jednym momencie kopnęłam piłkę i uderzyła w parapet na drugim piętrze, bodajże w salę w której są przedszkolaki. Ups.

A po szkole miałam cholerną ochotę na tosty, to sobie zrobiłam. Było mi tak strasznie zimno, do tego ból głowy i gardła. Zrobiłam sobie duży kubek kakao, no i jakoś mnie to rozgrzało. Poszłam do łóżka z lekturą, no i po jakimś czasie zasnęłam. Spałam może 15 minut, ale troszke się zregenerowałam ;]

Przed chwilą porobiłam trochę porządku w folderach na kompie. Te wszystkie zdjęcia, obrazki i wszystko. Tego jest pełno ! : o Ale jakoś ogarnęłam mniej więcej.

Teraz zabieram się do czytania, bo zostało mi jeszcze 100 stron. 

Mniam. Tosty z serem i z szynką. ♥

Zaczyna się robić prawdziwie jesienna pogoda. 

A tę oto książkę czytam. Wbrew pozorom nie jest taka zła :)
P.S. Mogłybyście polubić stronkę na fb ? ---> Klik

18 wrz 2012

Zazdrość.

Mieliście kiedyś tak, że zżerała was zazdrość ? Nawet jeśli nie było prawdziwych powodów do niej ona i tak potrafi ścisnąć człowieka za gardło. To uczucie gdy oddech zapiera w piersi, serce na chwile przestaje bić, a żołądek skurcza się tak, że aż zaczyna boleć.
Nie mam na to wpływu. Po prostu tak jest. Takie życie.. ;]

A teraz jeszcze powtórzę z historii i przed północą idę spać, bo zrobiło mi się cholernie zimno, aż mam gęsią skórkę i dreszcze.. Brr

Dobranoc

Musze się zmotywować.

Oficjalnie musze się pochwalić moją pierwszą trójką w tym roku szkolnym. Tak wiem, jest się czym chwalić. Na niemieckim pani mnie zapytała, a że się nie uczyłam, to nie umiałam kilku słówek no i wyszło jak wyszło.

Z kartkówki z matmy, pewnie też dostanę trzy bo pomyliłam się w kilku przykładach, ale akurat na matematyke zaczynam mieć coraz bardziej "wyłożone" bo nienawidzę przedmiotu, z każdą lekcją coraz bardziej.

No i przez tą dzisiejszą trójkę dostałam motywacji. Niby to nie jest bardzo zła ocena itp. ale jednak wolałabym nie zaczynać roku szkolnego z takimi ocenami, tylko 4/5, żeby nie latać, nie poprawiać  :)

Ciekawe na jak długo będę mieć tą motywacje do nauki. Jeden dzień, może dwa :)

A teraz piję sobie Latte na rozruszanie umysłu, ogarniam biurko, żeby mieć się gdzie uczyć, i staram się zebrać w sobie, i wyjąć książkę do historii, chociaż jest to baardzo trudne :)

Tak wiem, ona powinna być trójwarstwowa. Ale ja i tak mieszam, więc sensu nie ma .
A Wy macie już jakieś oceny które was nie zadowalają ? ;)

17 wrz 2012

Przerwa.

Kurcze, kurcze i jeszcze raz kurcze :D

Nie chce zaniedbywać bloga, ale jakoś tak jest, że mam mało czasu na bloga. Po szkole idę do domu, jem obiad, odrabiam zadania, trochę nauki, ogarnięcie domu i jak się uda to wyjście z kimś.
Nadrobię to ! :]

A teraz idę oglądać serial "Lekarze". Być może kiedyś sama będę lekarzem :)

15 wrz 2012

Kolejne rysunki.

Kilka dni temu narysowałam Karolinie nyan cata, a wczoraj rysowałam chyba ponad godzinę rysunek dla Kamila ♥ 




Nyanyan ♥

Jestem zadowolona z efektu. Było zgapiane z innego rysunku, ale dodałam coś od siebie ;]
Podoba wam się ? ;)

Sobota

Wow. Ale szybko minęły te prawie dwa tygodnie nauki.Pomimo kilku kartkówek, tych które były i tych które są zapowiedziane- nie jest źle. Mam narazie dwie czwóry i jedną piątke więc jest ok :). 

Wstałam o 9.30 i czytałam sobie książkę "Namiętność"- Lauren Kate. Uwielbiam serię "Upadli". Ta książka którą czytam to chyba 3 część. 

A dzisiejsze plany na dziś ? Za chwilę muszę ogarnąć co nieco dom, wstawić pranie no i chyba tyle. Potem chce się spotkać z Kamilem, i pod wieczór przyjdzie do mnie Karolina, żeby dokończyć oglądać "Igrzyska Śmierci"..


12 wrz 2012

Uczucie.

Jakoś mnie natchnęło na napisanie czegoś o uczuciach.
Jestem szczęśliwa. O tak. Przez wiele różnych czynników. Przyjaciele, inne rzeczy i On.


To niesamowite uczucie, gdy nasze palce splatają się w uścisku. Gdy nasze usta stykają się ze sobą i przeszywa mnie to wszechogarniające ciepło. Gdy trzymasz mnie w swoich ramionach jakbyś chciał ochronić mnie przed całym złem tego świata. Gdy słyszę bicie Twojego serca, podczas przytulania.Gdy czuję na karku Twój gorący oddech. Gdy oddajesz mi trochę swojego ciepła, żebym nie zmarzła. Gdy czuję zapach Twoich perfum.Gdy szepczesz mi na ucho te miłe słowa. Po prostu gdy jesteś blisko, to wszystko przestaje istnieć, liczysz się tylko Ty, i głębia Twoich oczu. Kocham Cię i dziękuję za to, że jesteś ♥
Obrazek znaleziony w internecie.


Ah, tak, wzięło mnie na przemyślenia i notkę o uczuciach, ale co tam. Mój blog, moje życie i moje myśli, a właśnie to miałam teraz w głowie, nawet wiele więcej ale niektórych uczuć nie da się wyrazić słowami.

10 wrz 2012

Rysunki.

Uwielbiam czuć ołówek w ręce. Słyszeć jak rysik jeździ po kartce zostawiając po sobie ślad i tworząc rysunek. Nie mam wielkiego talentu, ale staram się go rozwijać, wprawić rękę, żeby mieć pewne ruchy i wyrobić swój styl w rysunku.. Kocham tworzyć rysunki, chociaż na razie rzadko kiedy cały rysunek biorę z głowy, bez żadnej inspiracji i w ogóle, ale z czasem się tego nauczę.Zauważyłam też, że prawie wszystkie moje rysunki są tylko ołówkiem, a kredek używam bardzo rzadko- czas to zmienić ! :)
 Dzisiaj na religii kończyłam rysunek Kubusia Puchatka. W dzieciństwie to była jedna z moich ulubionych bajek, a ulubionym bohaterem był tygrysek i prosiaczek.
W ogóle mam całą teczkę nie skończonych rysunków.A teczka ze skończonymi pracami jest na razie bardzo skąpa. Kiedyś muszę się zabrać i dokończyć tamte zaczęte.

Zostawiam Was więc z kilkoma moimi pracami. Piszcie jak wam się podobają. I która najbardziej :)

10.09.12....Kubuś rysowany w brudnopisie na religii.

8.07.12....Podoba mi się to, tak w ogóle to był wzór tatuażu ;)

29.05.12....Wkurzający się chibi ^ ^

29.05.12....Ot takie sobie usta :)

10.06.11....Nie wiem z kąd taki pomysł na rysunek ^ ^ 

13.04.12....Rysowane w tamtym roku szkolnym też na religii.

Ja i Karo rysowałyśmy go na zmiane np. ja głowe, ona włosy itp. 

To już kiedyś pojawiło się na blogu ;)

15.04.11 ....To mi się podoba też ^ ^ 

Troszke źle zrobiłam zdjęcie, ale liczy się rysunek.


Śmierć chomika.

Dzisiaj jest dość smutny dzień.
W szkole było fajnie, zamiast fizyki mieliśmy zastępstwo i zwolnienie z dwóch ostatnich lekcji więc skończyliśmy o 11.30. Było nam mega gorąco, więc poszłyśmy do mnie bo ja chciałam się przebrać. Ola Ł. chciała wziąć na ręce mojego chomika, a że ona też ma to zawsze sprawdza z przyzwyczajenia czy oddycha. No i powiedziała, że nie oddycha.

Chyba nawet teraz to do mnie nie dotarło. Myślałam, że będę płakać, ale nie płakałam. Przez cały czas jak szykowałam mu "trumne" i "płyte nagrobkową" to siedziałam jakoś tak w ciszy. Skupiłam sie na tym co robie. Poszłyśmy zakopać go w lesie niedaleko domu Karoliny. Ma płyte nagrobkową, sztuczne kwiaty, świeczke (pomysł Karo) i łyżkę, którą kopałam w ziemi. Może to dziecinne robić zdechłemu zwierzątku grób z płytą i w ogóle, ale przecież jemu też należy się godny pochówek ;)

Najgorszy był widok jego malutkiego białego ciałka na trocinach. Zapadnięty brzuszek, chude łapki, otwarty pyszczek i przednie łapki złożone jakby się modlił. Zdechł ze starości. Dożył około 3 lat, więc był już naprawdę staruszkiem. Już kilka dni temu przeczuwałam, że niedługo umrze, bo był taki słaby, powłóczył tylnymi nóżkami i w ogóle. Nawet nie było sensu iść do weterynarza, żeby go leczył czy coś, bo był po prostu stary.

Na zawsze w moim sercu. Dyzio ♥


9 wrz 2012

Dzień 1.

Stwierdziłam, że muszę ćwiczyć regularnie ćwiczenia na kręgosłup bo on ciągle mnie ostatnio boli, no i oczywiście brzuszki, żeby mieć płaski brzuch. Nie chce się odchudzać, bo lubię swoje ciało, jednak brzuch ciałabym mieć lepiej zbudowany. No więc zaczynam od dzisiaj. Musze się nauczyć systematyczności. Zaczynam od 20 brzuszków jak na 1 dzień, 20 powtórzeń każdego ćwiczenia na kręgosłup. Powinno jak na 1szy dzień być w porządku ;)

Życzcie mi wytrwałości ;)

Z dzisiejszej "Sesji" na konkurs u Pali 

Nowy nagłówek.

Hej :) Dzisiaj do południa stworzyłam nowy nagłówek. Jestem zadowolona z efektu i przede wszystkim nie musiałam się dużo napracować :)
Podoba wam się? :) Bo mi tak, i jestem pierwszy raz zadowolona z wykonanego przez siebie nagłówka :)

Teraz lecę robić zdjęcia na konkurs u Pali, a potem do kościoła

Księżyc.



Dzisiaj zorientowałam się, że księżyc przeszedł na moją stronę. Zawsze jest widoczny tylko z drugiej strony mieszkania, z balkonu, a u mnie prawie wcale. A dzisiaj wyglądam przez okno, a tam piękny gruby rogalik. Kurcze.. Chciałabym, żeby teraz wyłączyli prąd w całej dzielnicy. Było  by tak cudownie widać niebo.
 Niebo jest cudne. Uwielbiam w nie spoglądac, chociaż nigdy nie mam takiej okazji, żeby w środku nocy, albo wieczorem być w miejscu bez cywilizacji i bez świateł. Bo tam najlepiej widać gwiazdy. Może kiedyś naucze się odróżniać kilka gwiazdozbiorów itp. Niebo jest cudowne.
Ten księżyc daje taki cudowny blask, rzuca na wszystko bladą poświatę. Swoją mistycznością i pięknem powala mnie na kolana. Kocham księżyc. Pewnego dnia położe się na plecach z dala od wszystkich i całą noc będe obserwować niebo. Ono jest takie fascynujące. Miliony gwiazd, niezliczone galaktyki i to wszystko. Takie ogromne, że aż nie da się sobie tego wyobrazić. Fascynujące.
A tymczasem przestaję pisac te głupoty i idę do łóżka z nadzieją na świadomy sen.

5 wrz 2012

That's what i feel.


Tak właśnie się czuje. Bez powodu. Po prostu nagle tak się stało. Taka niespodzianka..

Dobranoc.

Lucian.

Po raz drugi sięgnęłam po książkę "Lucian" autorstwa Isabel Abedi.
Tym razem ta historia wciągnęła mnie jeszcze bardziej. Czułam zapachy, to wszystko, co bylo opisywane w ksiazce jakby to sie dzialo naprawde. Dawno nie bylam w takim stanie. Tak cholenie mi brakowało tego "wyłączenia się" z tego świata i zatonięcia w świecie książki. Tego, jak po zamknięciu książki dalej ciężko mi jest zorientować się, że to moja rzeczywistość, a nie ten wyimaginowany świat książki. To jest cudowne. Uwielbiam to.
Dzisiaj pozytywny dzien, moze go opisze.

Jutro kartkówka z matmy, ale łatwa.

Tymczasem idę czytać dalej. !

3 wrz 2012

Rozpoczęcie roku..

Rano wstałam o 6. Poszłam umyć włosy, i było mi strasznie zimno, no ale jakoś się rozgrzałam przy suszeniu włosów. Potem zrobiłam wszystko co jest potrzebne, żeby pokazać się ludziom, napisałam notkę o podsumowaniu wakacji i wybrałam się na rozpoczęcie do kościoła.W kościele okazało się, ze ten nowy ksiądz pozytywny, przynajmniej takie pierwsze wrażenie mam.

Potem pod szkołę, no i oczywiście my i nasza klasa jak zwykle śmiechy, to rozmawianie ze sobą wtedy gdy wszyscy mają być cicho itp. Brakowało mi tego, tych wspólnych chwil, "odpałów"..Jeszcze nie poznaliśmy nowych nauczycieli, ale jutro wszystko powinno się okazać.

Za wychowawcę mamy teraz panią od Historii, bo nasza pani poszła na macierzyńskie, i wraca dopiero w lutym-marcu. Mamy też sale historyczną, w której są ławki po cztery osoby.
Ja usiadłam z Sylwią, Olą i Karoliną, przed nami usiadła Ola Ł,Karolina C,Szymon i Dominik.
Haha, bitwa Karo C, z Maćkiem o to, że one siedzą przed nami a nie oni. Wyszło na to, że Artur i Maciek siedzą w pierwszej ławce przy pani- hahaha, powodzenia chłopaki :)

Jutro na 8.00 i mamy takie lekcje :
1.Geografia
2.Niemiecki
3.Matematyka
4.Religia
5.Technika
6.Polski.

Z tego co wiem to do dwóch z tych przedmiotów zmienia nam się nauczyciel, ale zobaczymy jak to będzie. :)

Moje pozytywne nastawienie mnie nie opuszcza, to bardzo dobrze :*

Wakacje 2012!

Zdjęcia obrazujące chociaż kilka tych najlepszych chwil. Wrocław, Sesje z Karoliną B, robienie czekolady z Karo C, Spacery z Kamilem,Pożegnanie z kiciusiem, Trzydniowy pobyt na Stecówce z Karo. 


Jak wszyscy to wszyscy.


Tegoroczne wakacje uważam za bardzo udane. Jedne z lepszych wakacji, jak nie najlepsze. Oczywiście nie obyło się bez kilku gorszych momentów, kilku łez i kilku sprzeczek, ale to nic.Mimo wszystko te wakacje były cudowne, i naprawdę odpoczęłam przed tym rokiem szkolnym.
W lipcu spędziłam dużo  nad zalewem. Kąpałam się, opalałam, było po prostu bardzo fajnie. Udał się też mój wymarzony wyjazd do Wrocławia, do internetowej przyjaciółki. Szkoda, że tylko na 11 dni, ale lepsze to niż nic. We Wrocławiu spędziłam świetne chwile z Klaudią, poznałam wspaniałych ludzi, zobaczyłam piękne miasto i zakochałam się w jego klimacie, i po prostu we Wrocławiu. Za rok Klaudia wpada do mnie, ale jeszcze przed wakacjami chcemy się spotkać. Było cudownie, wszystko to co działo się tutaj lub we Wrocławiu było świetne. Oczywiście nic nie jest w 100% kolorowe, ale staram się nie dostrzegać negatywów tych wakacji ! :)

Jestem cholernie dobrze nastawiona na ten rok szkolny. Mam w sobie tyle pozytywnej energii, że jest to aż do mnie nie podobne, bo przecież to trzecia klasa, dużo nauki, do tego bierzmowanie, nowy sezon taneczny, i dużo, dużo pracy i nauki, ale mam motywację. Ciekawe na jak długo ?  :)

W szkole w sumie wiele zmian. Nowi nauczyciele. Przychodzi ktoś nowy od Biologii, Fizyki,Chemii,Techniki no i Religii. Wczoraj w kościele "poznaliśmy" nowego księdza, i to chyba on będzie nas uczył. W każdym bądź razie, zapowiada się ciekawie, nowi nauczyciele i w ogóle. Szkoda, że to ostatni rok w gimnazjum z tymi ludźmi, ale postanowiłam, że w tym ostatnim roku chcę przybliżyć te więzi które mnie łączą z ludźmi z klasy ..

No, ja lecę się ubierać szybciutko w spódniczkę, i w ogóle, bo o 8.00 msza na rozpoczęcie  roku a o 9.15 rozpoczęcie w szkole, na którym dowiem się wielu ciekawych rzeczy !
Tak właśnie się czuje. Nie obchodzą mnie haterzy ! ♥

Pozdrawiam- uśmiechnięta  TyŚka~

2 wrz 2012

Zakończenie wakacji.

Ahoj!
W piątek byłam z Karoliną, Arturem i Maćkiem na "zakończeniu" wakacji :)
Poszliśmy się przejść, połazić i ogólnie.
Pisałam w jakimś opuszczonym budynku po osmolonej ścianie i potem miałam całą czarną dłoń, a potem łaziliśmy po jakiś gruzach, itp. przez co mam całe brudne trampki w których będę chodzić po szkole, i brudne spodnie, ale za to bardzo miłe wspomnienia.
Dużo się śmialiśmy, tańczyliśmy "Gangam style" na środku ulicy i ludzie się na nas gapili, ale to nic ^ ^

Było bardzo pozytywnie, i żałuję że w wakacje częściej nie spotykaliśmy się w takim gronie ;)

1 wrz 2012

Kiciuś..

Właśnie dzisiaj moja mama zawiozła kota, do swojej koleżanki za Katowice. Teraz będzie mieszkał w domu prywatnym, będzie miał dużo swobody i ogólnie  będzie szczęśliwszy.
Jednak trudno mi było się z nim pożegnać. Przywiązałam się do niego przez te 9 miesięcy.
Będę tęsknić. Za tym jak po powrocie ze szkoły już czekał na mnie pod drzwami, i łasił się jak tylko przekroczyłam próg domu, jak gdy było mi zimno wchodził pod kołdrę i ogrzewał mnie swoim ciałem, jak gdy nie mogłam zasnąć kładł się koło mnie, a jego mruczenie kołysało mnie do snu, jak za każdym razem gdy moja mama robiła coś w kuchni, to siedział na krześle i obserwował ją. Będę tęskić za jego mruczeniem, miauczeniem, za jego mięciutkim futrem.Ale tak będzie lepiej dla nas wszystkich.

"Jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść"

A teraz kilka zdjęć mojego ukochanego zwierzaczka:
Pierwszy dzień. 

Kocham to zdjęcie. Ozorek na wierzchu ♥

Magiczne oczy *.*

W jakich śmiesznych pozach on śpi :)

mój pyszczunio

Wielgachne źrenice..


Kocham to zdjęcie ♥ Mina w stylu "WTF ?!"

Mimo, ze jest milutki to potrafi pokazać pazurki
Moja ukochana łapka ;]



Jego ostatnie zdjęcie. Śliczne
TyŚka~