30 mar 2017

Witaj wiosno!


Jak zwykle pora pisania odpowiednia. Ale ostatnio mam problemy z zaśnięciem, więc i tak nie jest jeszcze tak późno jak dla mnie. Właśnie pomalowałam paznokcie na wiosenny, słonecznikowy kolor, i korzystając z okazji czekania na wyschnięcie lakieru zdecydowałam się otworzyć okienko Bloggera. Wiosenne słońce grzeje z coraz większą mocą, deszcz też jest potrzebny, żeby niedługo wszystko ładnie zakwitło. Na uczelni w porządku, "dorobiłam się" już drugiej naklejki na legitymacji i wpisu w indeksie na drugi semestr. Jeszcze osiem przede mną o ile dobrze pójdzie i będę panią magister (co nie zmieni absolutnie nic). Jakoś to leci, dni przeciekają mi pomiędzy palcami, a ja jestem w kropce. Mam nadzieję, że większe ilości słońca przyniosą jakąkolwiek porcję motywacji życiowej.

Cieszę się, bo jutro mam na 11:30, i tylko ćwiczenia i wykład z Emocji i Motywacji, także ciekawe zajęcia. No a piątek mam wolny, co cieszy mnie jeszcze bardziej. Niestety trzydniowe weekendy skończą mi się za (chyba) dwa tygodnie, bo dojdzie mi Laboratorium Umiejętności Społecznych, czyli 3h różnych gier integracyjnych i rozmawiania ze sobą w grupie. Mogą to być ciekawe zajęcia, może zintegrujemy się troszkę bardziej z grupą, ale z drugiej strony kończy się moja laba weekendowa. Ten piątek zawsze był takim dniem na nadrobienie zaległych notatek, ogarnięcie rzeczy na następny tydzień itd.

Przepiszę jeszcze coś z zaległości i postaram się zasnąć. Może to nie być łatwe, bo spałam dziś po południu parę godzin, ale muszę spróbować. Dla urozmaicenia wrzucę jakieś fotki z poniedziałkowego spaceru.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.