13 kwi 2011

Cześć

W poniedziałek było fajniee..Graliśmy w butelke i ogólnie było super. Sylwia wpadła jedną nogą do rzeczki :D
Nie pamiętam zbytnio co się wczoraj działo, ale zato opisze dzisiejszy dzień..
Ogólnie nie mam weny do pisania na blogu.. :c

No więc tak. Rano poszłam do szkoły na 9 pomagać pani robić dekoracje, bo w piątek apel wielkanocny. Potem przyszłam do domku i koło 13 lub wyszłam na dwór. Poszłam po Sylwie. Zadzwoniłam do Maćka i Artura, żeby byli za 10 minut w naszy miejscu nad rzeką. Po drodze spotkałyśmy Jacka i Filipa, którzy mieli nam opowiedzieć historie o grze w butelke, i ciągle ich z Sylwią męczyłysmy, żeby powiedzieli, ale on na to, że powiedzą nam dopiero na chłodni. Jest to taki stara ruina po chłodni cementu. Jest to za takimi łąkami i laskiem. Ogólnie fajne zaciszne miejsce.. No więc poszliśmy nad rzekę i przyszedł Artur i Maciek. Poszliśmy na tą chłodnie, potem gadaliśmy tak ogólnie i w końcu zaczęli nam opowiadać. Szczegółów nie moge zdradzić, ale opowieść była dość długa ;p Nagle zaczęło lać i chyba nawet padał deszcz ze śniegiem, na szczęście byliśmy w tym budynku i czytaliśmy napisy na ścianach. .Nalepsze były.. " Chcę mieć cipke.. Rafał " albo "Kocham Arka.. Rafał".. Na wszystkich ścianach były zboczone rysunki i napisy też zboczone.. Potem wszyscy zgłodnieliśmy więc rozdzieliliśmy się i każdy poszedł do swojego domu coś zjeść. Sylwia powiedziała, że zadzwoni do mnie.. Zadzwoniła po ok. godzinie, bo musiała sprzątnąć. Potem byłam znów na polu z nią i z Maćkiem, niestety byliśmy tylko chwilkę, bo do Sylwi zadzwoniła mama i kazała jej wracać do domu. I wogule Sylwia mi opowiadała o tym, że jest wkurzona na maksa na rodziców bo nie chcą jej puścić na kolonię do Bułgarii, bo koleżanka jej mamy tam była i podobno tam jest pełno zboczeńców, klubów nocnych w których tańczą na rurce i, że narkotyki są tam na wyciągnięcie ręki.. Ja osobiście w wakacje jadę na obóz jeździecki do Pcimia ;p
Nie moge się doczekać, bo 4 maja jadę z klasą na trzydniową wycieczke ^^ Będzie hardcorowo ;p

Nareszcie zbliża się taka prawdziwa wiosna, chociaż dzisiaj troszke zwątpiłam, bo zauważyłam za oknem jak padał deszcz ze śniegiem xdd. Pociesza mnie to, że z każdym dniem na drzewach coraz więcej pączków, i coraz więcej małych listków ;d

 P.S. Ten kto to przeczyta jest hardcore
Pozdrawiam wszystkich.  ♥
 TyŚka~

2 komentarze:

  1. jezuuuu, ja też chcę na wycieczkę 3-dniową! nikt nas nie chce zabrać, bo jesteśmy najgorszą i najtrudniejszą do ogarnięcia klasą w szkole...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jadane na 7-dniową wycieczkę . ;d
    uwielbiam wiosnę . ale tylko mi się tak wydaje , czy ogólnie np. bzy szybciej wypuściły listki ? :D

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.