26 paź 2013

Festiwal w Pyskowicach.


Tydzień minął bardzo spoko, no a dzisiaj rano pojechałam z mamą po buty. Po prostu się w nich zakochałam, jeszcze po spędzeniu w nich całego dnia stwierdzam, że są mega wygodne i po prostu je uwielbiam. Kupiłam sobie czarne, skórzane workery (że tak powiem oficerki sznurowane), mega są.

No a potem razem z moim ukochanym Digerido pojechaliśmy na festiwal do Pyskowic. Zapakowaliśmy się w dwa busy, i pojechaliśmy. Było tak bardzo gorąco, po prostu cudowna pogoda.. Przebieranie się w busie ze swetra w koszulkę występową zawsze spoko. No i na miejscu oczywiście nasz Joker-owski makeup na początek. Tak, tak.. Tańczyłyśmy dziś ostatni raz ten stary układ z zeszłego roku, bo nowego jeszcze nie mamy, dopiero nad nim pracujemy. No i zatańczyliśmy, Damian razem z nami w zastępstwie za Martę, i ogólnie wyszło dobrze, ale jak zeszłam ze sceny to myślałam, że głowa mi eksploduje. Bolały mnie bardzo zatoki i ogólnie głowa, nie mogłam wytrzymać. No i jeszcze musieliśmy czekać około 2 godzin na ogłoszenie wyników. Zdobyłyśmy wyróżnienie. I tak nieźle, bo dostałyśmy statuetkę i dyplom..No a potem zabraliśmy się znów w dwa busy. Śmiesznie wyszło, bo jechałam z Damianem na przednim podwójnym siedzeniu obok kierowcy. Pierwszy raz zdarzyło mi się jechać busem z takimi miejscami obok kierowcy, ale przynajmniej dużo było widać. W trakcie podróży zmógł nas sen, przynajmniej mnie i Damiana, bo wiem, ze w tylnej części busa dziewczyny rozmawiały. No i potem wróciłam już do domku, kąpiel, zmycie do końca pozostałości tej cholernej farbki do twarzy. No ale na szczęście to ostatni raz kiedy tańczyłyśmy ten zeszłoroczny układ. Teraz czas zabrać się porządnie za ten nowy. Mamy już fragmenty i już mi się podoba, ma moc.

A jutro idę odwiedzić babcię, na Msze, no i miałam jechać do znajomych z klasy robić projekt na angielski, ale może jakoś inaczej to ogarniemy niż spotykając się, bo tak będzie każdemu z nas wygodniej jeśli to spotkanie jutro się nie odbędzie.

No a teraz jeszcze popiszę sobie z Kamilem, i dokończę oglądać film "Całkiem zabawna historia", o ile dotrwam do końca, po tak mocnym bólu głowy, który na szczęście już przeszedł.


Jakaśtam słitfocia z kiedyś

Nie wiem co jest w tym zdjęciu takiego, ale jakoś mi się podoba :)

A to zdjęcie które udało mi się zrobić w zeszłym tygodniu. Piękne jesienne kolorki.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.