31 gru 2013

Nie śpię po nocach..

Dobry wieczór, a może już dzień dobry ?

Przez to, że teraz całe dnie spędzam w domu, i takie też mam perspektywy na nadchodzący miesiąc, to mam nieco zmieniony zegar biologiczny. Nawet jeśli położę się do łóżka o północy, to i tak leżę około dwóch godzin nie mogąc zasnąć, po czym rano nawet nie słyszę budzika nastawionego na dziewiątą, i budzę się o 11 lub parę minut przed 12. Trochę to męczące, bo tracę cały dzień, ale nie pozostaje mi nic innego. Od przyszłego tygodnia pewnie będzie to wyglądało podobnie, bo nawet nie będzie z kim rano popisać, bo wszyscy będą w szkole, więc będę spać. No ale nieważne.

Święta minęły spokojnie i dość nudnawo, rodzinnie. Nie działo się nic szczególnego. Na Wigilii był u nas chrzestny z dzieciakami, w Boże Narodzenie byliśmy u cioci w gościach. Pod choinkę dostałam coś, z czego jestem bardzo zadowolona i co chciałam dostać już od dłuższego czasu, mianowicie MP3.

Tak szczerze, to jestem zagubiona w czasoprzestrzeni, i gdyby nie to, że dziś sylwester, i wiem, że jest wtorek 31 grudnia, to nie wiedziałabym jaka jest data.

Wczoraj przyjechała do mnie kuzynka, z którą nie widziałam się z półtora roku. Jako, że jesteśmy rówieśnicami, mamy wspólne tematy, i jako, że my się rozumiemy czasem bez słów było bardzo miło, i prawie nie posikałyśmy się obydwie ze śmiechu. Mam nadzieje, że w ferie znów się zobaczymy ! :)

A dzisiejszy dzień spędzony bardzo, bardzo miło. Przyszedł do mnie Kamil.
NIC nie sprawia większej przyjemności i nie jest większym szczęściem dla mnie, niż Jego uśmiech i szczęście. Jak myślę o tym, że prawie dokładnie rok temu (różnica trzech dni), przez własną głupotę i idiotyzm straciłam taki skarb, to mam ochotę wykopać sobie grób i do niego wskoczyć. Jestem cholerną szczęściarą, że mam Jego, i nie wiem czym na to zasłużyłam, żeby mieć obok siebie tak cudowną osobę.KOCHAM GO. Razem z wszystkimi wadami i zaletami. Kocham to jak mnie wkurza i drażni, czasem do granic możliwości, i ten Jego czarny humor, który nie zawsze rozumiem - też. Wiem, że raczej mało kogoś obchodzi to co czuję, ale po prostu ta miłość przepełnia każdy zakątek mojego umysłu i serca. Jeśli kiedykolwiek zrobię coś głupiego, zacznę Go ranić, olewać, cokolwiek, co będzie negatywne, co sprawi, że na Jego twarzy z mojego powodu pojawi się smutek, to jak Boga kocham, sama sobie nakopie do dupy. Już nigdy nie chcę obudzić się rano ze świadomością, że Jego nie ma, że nie mogę Go przytulić, sprawić, że się uśmiechnie, pocałować go.  Chcę, by już zawsze był obok. Chcę już zawszę być dla Niego. chcę już zawsze móc Go wspierać, denerwować, rozśmieszać, zadziwiać, całować, przytulać, kochać. Chcę byśmy byli. Do końca świata i jeden dzień dłużej. Pomimo przeciwności. W dobrych i złych chwilach. Chcę móc już zawsze szeptać Mu do ucha te dwa tak proste, a zarazem jak cenne słowa. Chcę już zawsze móc przytulić go do siebie, i głaskając jego blond włosy, mieć świadomość, że oto mam w ramionach cały świat.


Chcę każdego dnia móc spoglądać w te oczy.. :3


1 komentarz:

  1. Ja również w te dni wolne chodzę spać o 2 w nocy, więc nie jesteś sama ^

    Zapraszam do siebie: Matt And Albums

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.