29 mar 2011

Przepraszam..

Na początku chcę bardzo wszystkich przeprosić za to, że nie komentowałam waszych wpisów.. Nadrobię wszystko..
Miałam prawie tygodniowy zastój bo mama zapłaciła w Sobotę internet z dwudniowym opóźnieniem i podłączyli dopiero dzisiaj.. Kurcze, niech na następny raz podłączą od razu po wpłacie kasy ;p

Powiem szczerze.. Poprawiły się moje kontakty z chłopakami.. Teraz tak naprawdę każdą wolną chwilę spędzam z Olką, Maćkiem i Arturem na dworze ;] Szwędamy się dosłownie wszędzie, z każdym dniem idziemy, coraz dalej i dalej :) Z nimi zawsze jest coś ciekawego. Może was to zdziwi, ale zawsze na polu nam odbija i zachowujemy się jak dzieci specjalnej troski. Na przykład ostatnio znaleźliśmy kasetę do VHS.. No wiecie, taka duża czarna. Rozwaliliśmy ją, wyjęliśmy rolki z taśmą i rzucaliśmy przez rzekę :) Wyglądało to tak fajnie, jak serpentyny ;p Takie super wstążki czarnej taśmy ;p Haha, wiem dzieci buszu z nas ;p
Z Maćkiem, Olą i Arturem mogłabym całymi dniami na dworze siedzieć.. zawsze dzieje się coś innego i zawsze coś fajnego... :]
Dzisiaj byłam na koniach i pani wzięla mnie na lonże i ćwiczyłam kłus anglezowany bez strzemion.. I próbowałam zrobić to dobrze tak długo.. Z 15 minut się męczyłam, żeby to dobrze zrobić..Bo jak dałam dobrze nogi i próbowałam zaanglezować, to łydka mi automatycznie do tyłu szła.. Pani mówiła " Kolana i łydki mocno do siodła przyciśnij, żeby nie leciały do tyłu" I nawet jak ścisnęłam z całej siły to mi nie wychodziło.. Aż w pewnym momencie miałam łzy w oczach, bo nie potrafiłam tego zrobić, nawet jak bardzo chciałam.. W końcu pani kazała mi zrobić sobie krótką przerwę i powiedziała, że jak odpocznę to spróbujemy jeszcze raz..Odpoczęłam chwilkę i wtedy mi się udało.. Chyba poradziłam sobie z tym kłusem bez strzemion.. Po prostu byłam chyba przemęczona zbyt i mi mięśnie puszczały.. W jeździe konnej trzeba wyczuć rytm konia, dostosować się do jego rytmicznych ruchów ciała, i zapanować nad własnym ciałem.. Wszystko jest możliwe, wystarczy tylko dużo ćwiczyć.. Metodą prób i błędów w końcu się nauczyłam :]
Łiii jutro nie mam szkoły bo jest ostatni dzien rekolekcji :[
Właśnie siedzę przed kompem i maluję pazurki, bo mi się lakier zmył ten poprzedni..Muszę zainwestować w jakiś kolorowy lakier np. fiolet lub turkus..Bo teraz mam taki perłowy jasny róż..


Mam ogromną chęć napisania wam wszystkiego co dzieje się teraz w mojej głowie i sercu, ale sama nie jestem pewna, co się tam tak naprawdę dzieje.. Chce mi się do was pisać taką meeega notkę, ale nie wiem o czym i pozatym nie potrafiłabym chyba nazwać tych wszystkich uczuć które mną targają.. Może..
Smutek,Żal,Przygnębienie ale też Szczęście i Radość.. Jestem szczęśliwa i smutna zarazem.. TO dziwne uczucie..

P.S. Pytanie z innej beczki. Co sądzicie o lumpeksach,ciuchlandach,second handach ?

Pozdrawiam
TyŚka~

1 komentarz:

  1. żebym ja jeszcze tylko wiedziała co to jest kłus anglezowany bez strzemion! :D
    noszę tylko tz. ciuchy z metką. po prostu w takich się dobrze czuję. nigdy nie kupiłam niczego w lumpeksie i nie zamierzam.

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.