28 sie 2011

4 dni.

Za 4 dni tysiące uczniów wstanie rano, ubierze się galowo, i pójdzie do miejsca zwanego szkołą. Cóż. Nie rozpoczną w tym dniu nauki, ale wiadomo. Dzień 1 września dla ucznia znaczy jedno. Rozpoczęcie niecałych 10 miesięcy nauki, męczarni i szkoły. Ale dla mnie te 10 miesięcy nie będzie udręką. Owszem, będzie nauka, sprawdziany, odpowiedzi  i kartkówki, ale to wszystko to nic, skoro można w szkole spędzić wspaniały czas z przyjaciółmi. To właśnie dzięki szkole, jesteśmy tym kim jesteśmy, dzięki naszym przyjaciołom, z którymi spędzamy 6-7 godzin dziennie siedząc w szkole. To właśnie ci szkolni przyjaciele czynią nasze życie cudownym darem. W szkole nie każdy dzień jest cudowny, ale każdy jest oryginalny, i na swój sposób piękny. Wystarczy dostrzec to piękno. Każdego dnia poznajemy siebie samych na nowo. Ahh. Nie żałuję tych wakacji. W sumie to nie mam nic. Ale zacznę budować. Odbuduję swój cholerny świat. Cegła po cegle. Odbuduję ten jeb**y świat.

TyŚka~♥

3 komentarze:

  1. A ja nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać.

    Ja też muszę swoje życie budować od nowa, nie mam już przyjaciół ani koleżanek, muszę znaleźć nowe. Zmieniłam szkołę, ograniczam komputer.

    +MRYKOWO.BLOGSPOT.COM Skomentuj u mnie, skomentuję u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czytać Twoje posty siostro! <3 Masz całkowitą rację. Cegiełka po cegiełce...Nie masz wrażenia, że 10 miesięcy tworzymy jakiś swój obraz w tej szkole, a 2 miesiące wakacji go niszczą i znowu budujemy go od nowa? Za każdym razem inny... Dlatego musimy o siebie walczyć by zostać sobą chociaż w małej części. Pozdrawiam Siostrzyczko! <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam takich przyjaciół, ale racja, szkoła i ludzie tam obecni kształtują naszą osobowość. Uh, już słabo mi się robi, bo przypomniałam sobie biologicę - znowu jakieś konkursy powymyśla i każe mi zostać inżynierem genetycznym 0_0 Ja nie chcę! Zmienili nam wszystkich (7!) fajnych nauczycieli, na rok z którymi strasznie się cieszyłam, a dwójkę znienawidzonych przez całą klasę, których chcieliśmy zmienić zostawili. Złośliwość losu (albo kogoś ,,u góry" :P). Pewnie i tak jak zwykle postanowię sobie, że ten rok będzie idealny, i pewnie jak zwykle mi się to nie uda. Ale próbować zawsze warto, prawda? Przecież wszystko jest możliwe.

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.