8 wrz 2013

Piątek, sobota, niedziela.

Ajć, przez te trzy dni opuściłam się w pisaniu notek. No tak.. W piątek w szkole było jak najbardziej spoko. Wieczorem mieliśmy pierwsze spotkanie Oazowe, no troche mi tego brakowało. W sobotę od rana byłam z moimi ludźmi z Węglówki w Sosnowcu. Fajnie było, oprócz wielkiego bólu pleców na Mszy i tego, że kleryk Przemek niespodziewanie wkręcił mnie do publicznego omówienia naszego znaku. No ale poszło dobrze. Potem wszyscy poszliśmy na pizzę. Bardzo fajnie było spotkać się z tymi wszystkimi kochanymi ludźmi. Pośmialiśmy się trochę, pogadaliśmy. Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy jeszcze w takim gronie w trochę lepszych okolicznościach. No a dzisiaj rano byłam na Mszy, a potem poszłam do Kamila, do którego potem przyjechał kuzyn który chodzi do mojego LO, no i siedzieliśmy, gadaliśmy (ja raczej prawie w ogóle, ale co tam) i ogólnie było fajnie. Hmm. Trochę odpoczęłam w ten weekend. Zobaczymy co przyniesie ten tydzień.






1 komentarz:

  1. Musisz czasami odpocząć od blogowania, nic się nie stało. Ten rysunek to Twój? Genialny, cudo *u*

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.