2 wrz 2013

Rozpoczęcie roku.

Szczerze powiedziawszy to nie stresowałam się aż tak jak przypuszczałam, że będę. Na początku jak wiadomo, część oficjalna na sali gimnastycznej, potem jeszcze część artystyczna, no i rozejście się do klas. Jestem w 1D. Sprawy organizacyjne załatwione, trochę zamieszanie z planem lekcji i grupami co do poszczególnych przedmiotów, ale w ciągu najbliższych dni to ogarniemy. Jutro na 8.00 do 13.30 albo 14.30. Klasa wydaje się bardzo spoko, jeszcze za bardzo się nie znamy, ale nie było aż tak drętwo. Po tym jak wychowawczyni wyszła z klasy po załatwieniu wszystkiego to zostaliśmy jeszcze chwilę, i się "poznawaliśmy". Najbardziej zapamiętałam Hanię, Patrycję i Kamila. Poza tym, zmartwił mnie fakt, że mamy kontynuacje niemieckiego, a nie od podstaw tak jak myślałam, i nie możemy mieć francuskiego od podstaw niestety. Jutro jak dowiem się więcej to napiszę.

Reasumując. Rozpoczęcie roku nie było tak straszne, więc powiedzenie "Strach ma wielkie oczy" jak najbardziej się sprawdza. Szkoła i klasa na pierwszy rzut oka zrobiły bardzo dobre wrażenie, i czuję, że zgramy się fajnie klasowo. No to jedziemy z tym koksem ! Jutro rano oprowadzą nas po szkole, dowiemy się co z szatniami i w ogóle z grupami :)


P.S. Dobrze się składa, że zostawiłeś swoją bluzę u mnie, bo zasnę wtulona w nią. Jest przesiąknięta Twoim zapachem <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.