29 cze 2011

5 dzień wakacji.

Rano poszłyśmy po bułki. Zjadłyśmy śniadanie i musiałyśmy posprzątać. Zrobiłyśmy obiad i o 13 wróciłam do domu. Około 17 poszłam nad zalew z Sylwią, Olą, Pawłem i Dominikiem. Woda była zimna, ale jakoś to było. Potem jeszcze około 20 minut stałam pod klatką i gadałam z Dawidem,Filipem i Marianem. Planowaliśmy wyjadz w środe do Chorzowa, ale nie wyszło. Byłam zmęczona więc troche posiedziałam na necie i poszłam spać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.