14 lip 2011

1 dzień u Dziadka.

O 11.30 byłam już z mamą i bratem na dworcu. O 11.44 miał przyjechać pociąg z Krakowa jadący do Zielonej Góry.. Był opóźniony o 45 minut.. O 12.30 wsiedliśmy do pociągu Inter regionalnego "Ślązak".. Na szczęście znaleźliśmy miejsca. Na początku drogi na przemian słuchałam muzyki i czytałam książke. Po minięciu Wrocławia zaczęłam czytać książkę tak na dobrę. Jej tytuł to "Naznaczona". Ta książka jest boska. Jest taka.. Magiczna. Główna bohaterka w pewnym sensie odzwierciedla mnie.. W pewnych momentach czuje sie, jakby ta książka opisywała mnie.
Przyjechaliśmy na 20.. Zjedliśmy kolacje i jakoś minął czas do wieczora.. Dostałam aparat.. Nie jest jakiś boski, ale zdjęcia robi dobre, a pozatym, lepsze to niż nic, prawda.. Najważniejsze, że ma tryb makro. Aparat 3.2 ale jakosć fajna.. No, w kazdym razie mam swoją pierwszą, prywatną cyfrówkę..
Jutro jedziemy na Basen, będzie fajnie, i duzo zdjęć..

Pozdrawiam
TyŚka~

1 komentarz:

  1. Uwielbiam "Naznaczoną". Przeczytałam wszystkie książki z tej serii jakie do tej pory wyszły. <3 :P

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.