4 cze 2012

Deszcz

Kocham zapach deszczu. Powietrze jest wtedy takie rześkie, a umysł jakby przemyty, i czystszy. Lepiej mi się myśli, gdy deszcz zmyje te wszystkie "brudy" dnia codziennego. Krople spadające na parapet wydają piękną melodie, która jest jak miód dla mojej duszy. Lubię deszcz. Brakuje mi teraz tylko burzy, takiej porządnej, z piorunami, wielką ulewą i bardzo głośnymi grzmotami. Mam mieszany humor, z jednej strony jestem szczęśliwa dzięki Niemu , i nie mam  problemów na głowie, a z drugiej strony czuję to dziwne uczucie pustki, niewiadomego pochodzenia. Jakby coś wysysało moją duszę, wciągało mnie w otchłań Jednak  z drugiej strony, coś trzyma mnie mocno, żeby nie wpaść do tej przepaści smutku. Jak anioł, trzyma mnie przy życiu, pozwala mi się uśmiechać, i cieszyć życiem. Jednak nie może być caly czas kolorowo, bo wszystko zaczęłoby się zlewać, i nie potrafilibyśmy doceniać tego co mamy. Nawet przy wielkim szczęściu czasem potrzebuję troche posmutać, dla równowagi. Zrównoważenie dobra i zła, radości i smutku. Słońca i deszczu.
Pogoda często odzwierciedla mój humor i samopoczucie.Teraz czas na chwilę słabości, i zagubienia się w sobie.

Nareszcie wróciła mi wena, nareszcię zebrałam się w sobie, żeby ubrać swoje myśli w słowa. Odzwyczaiłam się do tego, chociaż to bardzo pomaga. Musze się nauczyć od nowa przelewać myśli na literki, wystukiwać myśli na klawiaturze. Wróciłam.

P.S. Brak  nowych zdjęć narazie, brat zabrał do szkoły ładowarkę do aparatu i nie mam jak robić zdjęć ;]

1 komentarz:

Napisz kilka słów od serca.