11 kwi 2013

Męczące sny i zły humor.

Witam.

Dzisiaj po kółku filmowym organizowanym po części przez szkołę miałam wenę na napisanie notki na pewien temat , ale natchnienie gdzieś uleciało.

Od rana jestem jakaś taka "przymulona". W głównej mierze za sprawą snów. Śnią mi się od poniedziałku. Przybierają różną formę, ale tak czy siak dotyczą praktycznie tego samego. Nie lubię ich. Same w sobie są przyjemne, ale wprowadzają mnie w smutek, rozdrapują to, co dla własnego bezpieczeństwa powinnam już zostawić w tyle. Sprawiają, że nawet nie wiedząc kiedy pojawia się we mnie jakaś głupia iskierka nadziei, którą choćbym nie wiem jak głęboko zakopywała, to ona i tak się znajdzie, i to w takich sytuacjach, gdzie wiem, że nie ma po co mieć nadziei, bo ta sytuacja nie ma wyjścia. To niesamowite, jak kilka obrazów z wyobraźni potrafi wpłynąć na umysł i zrobić sieczkę z mózgu, jak trudno wyrzucić z siebie pewne emocje. I jakie zaskoczenie się pojawia, gdy myśli zaszufladkowane pod etykietką "przeszłość'  potrafią się przerodzić w pełne nadziei, planów etykietki "przyszłość". Jak jedno spojrzenie potrafi zmrozić krew do szpiku kości i zatrzymać akcje serca. Nie wyolbrzymiam tego. To niedorzeczne, jak wiedząc, że zabiłam w sobie uczucie, nagle w pewnym sensie, ale pod inną formą je odczuwam. Kompletna paranoja. Ja już chyba całkiem zwariowałam.. No ale nic, jutro nowy dzień, nowe nadzieje, nowe plany, nowe wizje. Nowe życie przede mną. Czas raz na zawsze zostawić przeszłość w tyle, i iść przed siebie. Choćby nie wiem jak bardzo to bolało. Mimo wszystko pewne elementy przeszłości zostaną w nas na zawsze. Jak blizna po jakimś zranieniu. Ta blizna zostaje na zawsze. Tak samo pewne osoby, miejsca, zdarzenia pozostaną z nami już na zawsze, przez całe życie będą mieszkać na dnie naszego serca. Ważne jest nauczyć się żyć z tym, i iść przed siebie.


2 komentarze:

  1. Ja również mam często mroczne sny, takie których się boję...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się śni stara, dobra kolumbijska partyzantka, choć czasami staje się to męczące. Mój oddział nie chce mi dać spokoju.

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.