Dziś pogoda jest bardzo zwariowana. Świeci słońce, a zaraz zaczyna padać deszcz tylko po to, żeby za 10 minut słońce znowu było w całej swej okazałości. Przez chwilę nawet padał grad. No ale nieważne. Koło 13 przyjechała do mnie Ciurka. Byłyśmy w biedronce, potem siedziałyśmy trochę na ławce i gadałyśmy, znów poszłyśmy do biedronki po lody, potem znów się przejść, i w drodze powrotnej złapał nas ciepły deszczyk, ale to nic. Po raz trzeci poszłyśmy do biedronki, i potem jako, że padało przyszłyśmy do mnie. Na balkonie mam gołębia. Zrobił sobie gniazdko i złożył już dwa jaja. ; \
Jakieś tam zdjęcia z dziś :)
Ja po lewej, Ciurka po prawej. |
Pierwsze lody w 2013 roku. Moja ręka z czarnym rzemykiem :) |
Na balkonie mieszka Beatka ^ ^
OdpowiedzUsuń