6 sie 2013

Węglówka cz.4

Piątego dnia wybraliśmy się na całodniową wycieczkę w góry. Weszliśmy na Luboń Wielki. W ogóle, godzinę trasy szliśmy asfaltową drogą przez wioski, też pod górę. Potem zrobiliśmy sobie przerwę na łąkach u podnóża góry. Wtedy zrobiliśmy sobie spotkanie w grupach, no i oczywiście śpiew. Ten mi się wyjątkowo podobał, bo śpiew na łonie natury, w ogóle taka radość i bliskość z naturą jest cudowna. No i po takim odpoczynku ruszyliśmy w tą cięższą część trasy, czyli na górę. Momentami podejścia były bardzo strome, i męczące. Po godzinie marszu już większość osób była bardzo zmęczona i mięśnie odmawiały posłuszeństwa. Może to nie jest wielki wysiłek, ale dla osób, które nie praktykują za często albo w ogóle chodzenia po górach to był wyczyn. Momentami miałam wrażenie, że mózg mi rozsadzi i chciałam usiąść i nie iść dalej, ale kleryk Mateusz wszystkich motywował, żeby się nie zatrzymywać, bo wtedy to już masakra. No i w końcu jakoś się dowlekliśmy na szczyt. Widok był piękny, po prostu uwielbiam góry. No i też na szczycie mieliśmy zrealizowany plan programu czyli "Namiot Spotkania" który polegał przez cały wyjazd na tym, że otrzymywaliśmy na dany dzień fragment z Pisma Świętego, karteczkę z pytaniami dotyczącymi naszego życia w oparciu o ten fragment, i przez pół godziny każdy w odosobnieniu mogliśmy porozmyślać na dany temat, lub po prostu wyciszyć się i posłuchać co nam w duszy gra. No i tego dnia każdy rozłożył się w jakimś miejscu na szczycie. Ja wybrałam miejsce na trawce z widokiem na cały krajobraz górski. Tekst który dostaliśmy jakoś mnie zmusił do refleksji na temat błędów które popełniłam, o tym czego żałuję, co było z mojej strony okropne i tak dalej. Całą drogę powrotną błądziłam myślami po tych tematach, więc miałam bardzo podły humor i ogólnie byłam podłamana. Po powrocie do ośrodka była modlitwa wieczorna i Sylwia mówiła, żeby po prostu się "wyżalić" w modlitwie z tego wszystkiego co nas boli, co nam zaprząta myśli itd. No i wtedy po protu coś we mnie pękło. Jakby ten mur który wokół siebie tworzyłam przez ostatnie pół roku. To, że tłumiłam w sobie wszystkie emocje, myśli, to wszystko się kumulowało, z czego powstał taki niezły bajzel w mojej głowie nagle zaczęło się "rozjaśniać". Po prostu poczułam jakby kamień mi spadł z serca, i zaczęłam po prostu beczeć. Wspominałam dużo złych rzeczy z przeszłości, jakiś dziwnych sytuacji, uczuć i po prostu płakałam sobie. Z pół godziny jak nie więcej spędziłam w kościele na tym płaczu. Potem po modlitwie usiadłam sobie jeszcze na murku obok kościoła, bo nie chciałam iść taka zapłakana na podsumowanie, i dalej trochę rozmyślałam. No i podszedł do mnie kleryk Mateusz widząc, że coś jest nie tak. Usiadł koło mnie, objął ramieniem i spytał co się dzieje. Sama nie wiedziałam jak zacząć, i co mówić, ale no powiedziałam, że mi coś na duszy siedzi, i że są sprawy z przeszłości które dalej mnie męczą chociaż nie powinny, ale tak nagle się znów pojawiły itd. Usłyszałam wtedy od niego dużo mądrych słów, i takich które podniosły mnie na duchu. Powiedział mi, żeby przeszłość zostawić w tyle i nie wracać do niej. Gilotyna i ciach, zostawiamy to w tyle. Żyjemy tu i teraz, tym co się dzieje w danym momencie, nie przeszłością ani przyszłością. Mówił też, że każdy z nas ma sprawy które nas bolą, ale trzeba je po prostu zostawić w tyle i nie wracać do nich i nie zadręczać się nimi. Myślenie nad nimi i tak już nic nie zmieni, było minęło. Ta rozmowa podniosła mnie bardzo na duchu. Uśmiech drugiego człowieka, pocieszający uścisk i mądre słowa to cudowna rzecz. Ciesze się, że poznałam tam takich wspaniałych ludzi, każdego z osobna i wszystkich razem.

Wszystkie zdjęcia nie są mojego autorstwa. 

Jerzy z wieży, animator Mateusz, Mikołaj i Mateusz :)

Śpiewamy sobie pełni radości jak widać, razem z a.Piotrkiem :) 

Moja animatorka Sylwia, oj uwielbiam to zdjęcie. Ta radość <3

Adaś, Ja, Kinga, a z tyłu a.Ewa i Marta :D

Kocham to zdjęcie :D Mam je na tapecie na kompie ^ ^ 

Zdjęcia nie oddają rzeczywistości niestety..

Cała ekipa, ukochani ludzie ! <3

Mateusz zrobił mega zdjęcie, śliczne jest.. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.