14 lip 2013

Deszczyk w piątkowe popołudnie.

No a wczoraj od Karo wróciłam w południe, ogarnęłam pokój, potem jako, że padał deszcz, to spytałam mamy czy mogą do mnie znajomi przyjść. Przyszedł Seba, Czaja, Paweł, Paulina i Karolina i zaczęliśmy oglądać film, ale nie mogliśmy się zdecydować i w ogóle, to poszliśmy na perony. Tam jak zwykle kupa śmiechu i w ogóle. No a potem zaczęłam pisać z Kimś na facebooku. Pisaliśmy i pisaliśmy, a godziny mijały, aż w końcu kilka minut przed piątą zebrałam się na siłę do spania, bo miałam świadomość tego, że dzisiaj muszę wstać o 9 tej.  Pierwszy raz chyba pisałam z kimkolwiek aż tak długo. Zawsze była to max. 3-4. Jednak wczoraj pisało mi się za dobrze, tak błogo, że nie chciało mi się ani spać ani żegnać. Pozatym w głowie miałam mętlik, i to niezły, więc nie pomagało mi to w zaśnięciu. Aaaj, dużo się teraz dzieje w mojej główce. Trzeba to jakoś ogarnąć. A swoją drogą, ta rozmowa jakoś tak mnie ucieszyła, no sama nie wiem jak to ująć.

P.S. Pożyczyłam sobie też na dzisiaj od Karoliny jej aparat i bawiłam się w "paparazzi" przez okno.
"Tatuaż" wykonany długopisem. Plus- uwielbiam wystające żyły, ale głównie u facetów. 

Mój widoczek z okna, gdzieś tam między blokami. Prawie co wieczór z któregoś z kominów unosi się jakby płomień.

Słodki piesiu.

Jakże interesujące kwiaty na balkonie sąsiadki z naprzeciwka.

Miejsce w którym spędziłam 3/4 swojego dzieciństwa. Ukochany trzepak. <3

Tak w ogóle to było zwykłe zdjęcie nieba, ale odwróciłam kolory i jest takie oryginalne.







"Nic, naprawdę nic nie pomoże, jeśli Ty, nie pomożesz dziś miłości. Moja i Twoja nadzieja, uczyni realnym krok w chmurach. Moja i Twoja nadzieja, pomoże uwierzyć dziś w cuda"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.