No a wczoraj od Karo wróciłam w południe, ogarnęłam pokój, potem jako, że padał deszcz, to spytałam mamy czy mogą do mnie znajomi przyjść. Przyszedł Seba, Czaja, Paweł, Paulina i Karolina i zaczęliśmy oglądać film, ale nie mogliśmy się zdecydować i w ogóle, to poszliśmy na perony. Tam jak zwykle kupa śmiechu i w ogóle. No a potem zaczęłam pisać z Kimś na facebooku. Pisaliśmy i pisaliśmy, a godziny mijały, aż w końcu kilka minut przed piątą zebrałam się na siłę do spania, bo miałam świadomość tego, że dzisiaj muszę wstać o 9 tej. Pierwszy raz chyba pisałam z kimkolwiek aż tak długo. Zawsze była to max. 3-4. Jednak wczoraj pisało mi się za dobrze, tak błogo, że nie chciało mi się ani spać ani żegnać. Pozatym w głowie miałam mętlik, i to niezły, więc nie pomagało mi to w zaśnięciu. Aaaj, dużo się teraz dzieje w mojej główce. Trzeba to jakoś ogarnąć. A swoją drogą, ta rozmowa jakoś tak mnie ucieszyła, no sama nie wiem jak to ująć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz kilka słów od serca.