16 lip 2013

Niedziela i poniedziałek.

W niedzielę byłam na 10 na Mszy, bo wakacje nie zwalniają z Boga. Potem poszłam z Adamem odprowadzić Olę, trochę pogadaliśmy, no a potem posiedziałam u babci. Potem w sumie nie wiem co robiłam, ale pod wieczór całkiem poszłam z Karo do Pawła na działkę razem z Sebą i Czają. Fajnie siedziało się na drzewie, Paweł,Czaja i Karo oblewali się wodą z małego baseniku, i wszyscy byli mokrzy, a ja i Seba siedzieliśmy w altance, i nauczyłam się czegośtam na gitarze, haha.

A dzisiaj wstałam nie wiem o której, chyba koło 11. Zaczęłam ogarniać ciuchy na wyjazd. Miałam na podłodze rozłożone wszystkie ciuchy, tak, że miałam "dywan". Ale w końcu wszystko mam przyszykowane, tylko jutro poprasować koszulki i jestem gotowa. Także zapowiadam, że w środę wyjeżdżam na 17 dni. Jak jutro znajdę czas to zaplanuję jakieś posty. A teraz lecę spać, bo jestem zmęczona !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.