8 lip 2013

Sobota i niedziela.

W sobotę byłam do południa u babci na urodzinach, gdzie zjadłam pysznego torta, no i zobaczyłam się z tatą. A potem byłam z ekipą na polku, dokładniej na moście, gdzie się trochę powygłupialiśmy. Potem Karo przyszła do mnie i zaczęłyśmy oglądać horror. Potem Seba i Paweł przyszli pod mój blok i nas wołali, żebyśmy na chwilę jeszcze wyszły. Z 10 minut gadałyśmy z nimi przez okno, rzucałyśmy papierowe kulki z wiadomościami na nich, i nawet Karo rzuciła w nich jajkiem. No ale jednak poszłyśmy z nimi. Poszliśmy na plac zabaw. Tam posiedzieliśmy sobie trochę i słuchaliśmy muzyki i ogólnie gadaliśmy o tym. Trochę się pochuśtaliśmy, no a potem Karo poszła do domu a ja wracałam z chłopakami bo to akurat w tę samą stronę. Haha, ta akcja z tym wózko-koszem.. No a wieczór spędziłam na facebooku rozmawiającdo 3ciej w nocy, jak za starych czasów.

No a w niedzielę byłam na Mszy na 10, potem poszłam się przejść z Johnym, kurde stęskniłam się, trzeba się jeszcze w te wakacje spotkać. A potem nic kompletnie nie chciało mi się robić to obejrzałam film "przerwana lekcja muzyki". Polecam. Szczególnie spodobała mi się postać głównej bohaterki i to jak pisała i notowała coś ciągle w swoim zeszycie, też bym tak chciała. Chociaż czasem mam problem z określeniem swoich uczuć i myśli w danym momencie a co dopiero prowadzić taki zeszyt.. :)

Aaa no i jeszcze narysowałam Johnnego Deppa. Strasznie mi się podoba ten rysunek, jestem z siebie zadowolona, i widzę, że powoli mi się ręka wyrabia w rysunku, ale muszę mieć odpowiedni dzień i nastrój na rysowanie :)


Inspirowane tym gifem. W porównaniu z nim rysunek jest lipny, ale tak naprawdę bardzo fajnie wygląda.



Mój przyjaciel w te letnie dni..

1 komentarz:

Napisz kilka słów od serca.