9 lut 2013

Ferie !

Hej !

Witam was wszystkich po tej kilkudniowej przerwie. Jak zapewne wiedzie województwo śląskie i kilka innych zaczęły oficjalnie ferie.

W czwartek w szkole były rozdawane walentynki z poczty walentynkowej. Jak zwykle śmiechu było co niemiara, bo w tym roku wszyscy dostali głupawe anonimowe serduszka z głupimi tekstami, zaproszeniami na różne dziwne spotkania itp. hah. Dostałam w sumie trzy walentynki od przyjaciółek, i dwie takie "dla jaj" z tych serduszek. No i dostałam jeszcze od kumpla przedwczesną walentynkę w formie figurki perkusji z drewna. Mówiłam, że wystarczy kartka, ale powiedział, że mu się nudzi, a lubi robić takie rzeczy, no i dziś odebrałam przesyłkę ! :)

W piątek od rana w szkole nie robiliśmy praktycznie nic na lekcjach. Na angielskim zapisaliśmy kilka zdań na tablicy, na chemii nie robiliśmy nic chyba, na polskim była troche luźna lekcja, i ostatnia była matma na której poprosiliśmy panią, żeby nic nie robić, i okazało się, że jesteśmy zwolnieni z dwóch ostatnich lekcji. Więc nasze ferie zaczęły się o 11.30. Z Olą,Karoliną i Ciurką poszłyśmy do biedronki po chipsy, a potem do mnie, gdzie troche sie powygłupiałyśmy, my z Karoliną jak zwykle musiałyśmy coś wymyslić, i miałam calutkie bańki mydlane rozlane po pokoju. "Przez Ciebie będę musiała myć włosyyyyyyyy" Haha. Po południu byłyśmy na treningu do Flash Mob'u. Potem miałam spać u Karoliny  ale, że nie wypaliło, to okazało się, że mogę nocować u Ciurki. Zebrałam szybko rzeczy, i jej tata po nas podjechał do mnie. Jej rodziców nie było, bo tata w pracy, a mama na jakiejś babskiej imprezie, a więc troche się zasiedziałyśmy. Gadałyśmy trochę z moim przyjacielem przez skype, śmiesznie było. Poszłyśmy spać o jakiejś 5, chociaż i tak ciężko było nam zasnąć, a wstałyśmy przed siódmą, bo znów musiałyśmy przyjechać do mnie na kolejny trening. To nic, że po półtorej godziny snu tańczyłyśmy trzy godziny. I tak dzisiaj nie chce mi się spać, chociaż jak zaraz się wykąpie i położę, to rano chyba nie wstanę. To był najbardziej przypałowy dzień w 2013 roku, masakra !

Wczorajszy dzień wydawał mi się poza rzeczywistością. Jak jakiś zwariowany sen. Niby przeżywałam to wszystko, ale jakby "z daleka" jak w śnie. Dziwne uczucie, mówie wam. Rano jak wstałam to się upewniałam Ciurki czy to mi się sniło, czy tak było serio.

Dziś rano znów miałyśmy trening. Kurcze, ale było świetnie, co chwile się śmialiśmy. Jak Damian przez pół godziny starał się wcielić w swoją rolę i krzyknąć "Kocham Cie Magda!". Haha, te nasze pomysły, na tańczenie na stole, z mopem, z tacą. Wyjdzie świetnie, mówię wam ! Przede wszystkim dobra zabawa !

Za chwilkę idę spać, bo rano jadę z Sylwią  i Karoliną na konie. Już mnie nosi, bo nie jeździłam konno od wakacji 2011. Jak wsiądę na konia, to chyba umrę z zadowolenia :)

Pierwszy i pół dnia ferii uważam, za bardzo udane. Te ferie będą najlepsze, coś tak czuję.

Aaa. Jeszcze dam wam zdjęcie malutkiego misia- przywieszki do telefonu. W któryś dzień tygodnia po szkole, szłam z Olą przez miasto, i nagle cofnęłam się kilka  kroków, schyliłam i podniosłam  coś z ziemi. Był to ten misiu, calutki obłocony. Jako, że mam bujną wyobraźnię to stworzyłam sobie "historyjkę" o tym, że podniosłam tego misia z najgorszego błota, zaopiekowałam się nim, a on w zamian za to dał mi serduszko :) On jest malutki, większy tylko trochę od paznokcia w kciuku.

Misiu, dzięki któremu mam więcej nadzieji, to dziwne. 

Perkusja z drewna od Damiana, podoba mi się, fajna sprawa ! 

Walentynka od Karo. Tak, wśród znajomych mam pseudo "lama"

To kartka od Ciurki. Mega mi się podoba ♥

A to kartka od Oli ! :)


Papa ! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.