4 lut 2013

Wszystko idzie w dobrym kierunku.

Hej !

Moje motto ostatnimi czasy to "uszy do góry". Staram się jakoś to wszystko ogarnąć, i mi to wychodzi. Jest dość dobrze, coraz lepiej. Trzeba zająć się nauką. W sprawie szkoły od września mam kompletne zamieszanie w głowie. Mam już mniej więcej wybraną szkołę, i zastanawiam się nad dwoma profilami. Albo psychologiczno-pedagogiczny (angielski-biologia-chemia) z zajęciami z psychologii, współpracą z Uniwersytetem Śląskim, i różnymi zajęciami albo językowo-artystyczny (angielski-polski-geografia) z dodatkowymi zajęciami z muzyki,tańca albo teatralnymi, współpraca z Państwową Wyższą Sztuką Teatralną w Krakowie.
W sumie, chciałam iść na bio-chem a potem na medycynę, jednak stwierdzam, że to trochę za trudne. Biologię lubię i umiem, ale gorzej z chemią. Nie potrafię najprostrzych równań, związków i reakcji, a przede wszystkim jej nie lubię zbytnio. Dlatego zaczęłam się zastanawiać nad tym profilem językowo-artystycznym. Bo w sumie lubię geografię, i ją ogarniam, angielski tak czy siak bym miała rozszerzony, a polski nie idzie mi źle. Tyle że po takim profilu i maturze z geografii nie wiem co mogłabym robić. Wiem, że na Uniwersytecie Jagiellońskim są studia bio-geo. Jednak nad studiami mogę się zastanawiać już w liceum, a teraz przypada mi wybranie dobrego liceum, i takiego profilu którego potem nie będę żałować, a przede wszystkim uczyć się tego co lubię. :)

Jeszcze tylko ten tydzień i mam ferie <3

A teraz lecę, bo jeszcze się trochę pouczę i idę na spotkanie z Metanoia do bierzmowania. Bierzmowanie mam 17 czerwca, ale jeszcze nie wiem jakiego patrona sobie wezmę :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.