20 lut 2013

Memento mori.

Śmierć.

Każdemu wydaje się ona odległa, patrzymy na nią z góry. Jesteśmy młodzi, przecież nas to nie dotyczy. Kiedyś się zestarzejemy i umrzemy, to oczywiste. A tak naprawdę ona cały czas siedzi nam na karku. Stoi za nami, lecz gdy się obracamy, to jej nie widzimy. Jest tak blisko, że rozglądając się wokół nie widzimy nawet śladu po niej. Ona jest w nas. Cały czas czeka, powoli niszczy nas od środka. Niszczy nasz organizm, nasz umysł. Tylko czeka na to, aby przy dobrej okazji wymknąć się, i zebrać żniwa. Ona cały czas jest. Nie myślimy o niej, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że życie jest kruche i w każdej chwili może się zakończyć. Może okazać się tylko odległym wspomnieniem które śmierć brutalnie wyrwie nam swoimi zakrwawionymi, ostrymi szponami. Jutro idąc po ulicy możesz zginąć, rano możesz się nie obudzić. Jest tyle różnych opcji. Śmierć ma tyle scenariuszy.A Ty możesz nagle umrzeć. Niczego się nie spodziewając. Nie będąc przygotowanym. Ona jest bezwzględna. Jej nie obchodzi, czy masz całe życie za sobą, czy istniejesz na tym świecie tylko kilka lat. Nie obchodzi jej Twój kolor skóry, religia, kultura. Nie obchodzi jej to, czy jesteś szczęśliwy czy nie. Dla niej to wszystko jest nieważne. Dla śmierci ważne jest, by każdego dnia posilić się niewinnymi ludźmi. Wybiera ich losowo, zupełnie jakby do wkładała swoją trupią dłoń do worka z cukierkami, i niezależnie od smaku zjadała je wszystkie po kolei. Tak właśnie jest. A teraz zastanów się.. Gdyby teraz śmierć stanęła przed tobą, i zabrała Ci życie, czy byłbyś zadowolony z tego jak wyglądało  ?


Rysunek mojego autorstwa. Tak "apropo"

1 komentarz:

  1. Myśle każdego wieczora o śmierci..
    Czasem nawet wyobrażam sobie śmieszne scenariusze mojego zgonu xD

    OdpowiedzUsuń

Napisz kilka słów od serca.