Jestem napełniona optymizmem i wiarą. Ciekawe na jak długo. No nie ważne. Te spotkania do bierzmowania dobrze mi robią, bo Ci ludzie są tak pozytywni, że aż nie da się być smutnym. Mam wiarę, nadzieje, miłość. To chyba to czego potrzebuję. Wiem, że będzie lepiej. Może jutro, może za tydzień, miesiąc, rok, 5 lat.. Obojętne kiedy, ale wiem, że będzie dobrze. Mam nadzieję utrzymać się w tym nastroju jak najdłużej :)
No i super myślisz :D oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńI tak ma być ^ ^
OdpowiedzUsuń