10 sty 2013

Wieczory są najzimniejsze.

1 week.
Dzisiaj moje samopoczucie nieco lepsze. Miałam nawet dobry humor w szkole, troszkę wygłupiania itp.. Potem trening, gdzie się trochę "rozładowałam".. Dzień wydawał się być w porządku, ale gdy nastaje wieczór.. Wtedy staje się najzimniej.
Co z tego, że dziś było lepiej, skoro każdego wieczora jest tak samo. Całe ciało zaczyna drżeć, jest zimo a wszystkie myśli sprowadzają się na jeden temat, i są mało optymistyczne. Każdego wieczoru kładę się do łóżka, i przytulam misia myśląc o Nim. Wiem, że nie powinnam, ale tak się nie da. To tak jakby ktoś zabronił Ci oddychać, albo zabronił Twojemu sercu żeby pracowało. Tak się po prostu nie da. I każdego wieczora tak leżę w łóżku, i czuje się coraz gorzej. Mam coraz czarniejsze wizje przyszłości. A łzy nie przestają kapać. Pomimo udanego dnia, wieczory i noce wyglądają tak samo. Sny też. Mają różną tematykę, ale jeden wspólny element. Nie trudno domyśleć się jaki. Osobę...Wiem, że przesadzam. Ale tak to jest, jak się za mocno angażuje, jak się oddaje komuś serce i dusze. Takie mogą być konsekwencje, ale nie żałuję niczego. Nie żałuję miłości, bo to najpiękniejsze co nas w życiu spotyka, nawet jeśli czasem boli, to i tak jest najpiękniejszą rzeczą jaka istnieje. I dalej w moim sercu jest wiele nadziei, nawet jeśli okazuje się ona bezpodstawna i tylko bardziej mnie nakręca, żeby potem mocniej bolało. Ale nie pozostaje mi nic innego niż nadzieja, wiara i miłość. Nie mam innego wyjścia niż trzymać się tych trzech uczuć, pomimo, że przez nie mogę jeszcze bardziej cierpieć. To nic. Ale dzięki tym uczuciom wstaję każdego ranka, bo kocham. I każdego dnia zastanawiam się, czy moje nadzieje nie są złudne, ale nie mogę tego określić. Po prostu wierzę, że wszystko się uda, że na moją twarz znów powróci uśmiech, taki prawdziwy, taki jakim uśmiecham się przy Tobie. Kocham..

I wiesz co czuję, gdy patrzę na Ciebie? Czuję, że unoszę się ponad gwiazdy,a Ty jesteś ich centrum. Jesteś tym, który napędza cały wszechświat. Dzięki Tobie wszystko nabiera sensu. Całe życie, które muszę tu spędzić nabiera kolorów. Widzisz? Tak właśnie działasz na moją wyobraźnię. I nie potrzebuję kwiatów, romantycznej kolacji przy świecach czy willi z basenem. Po prostu przyjdź, pocałuj i powiedz, że tęskniłeś, gdy nie było mnie obok.


Tęsknota to chyba najdziwniejsze uczucie na świecie. Z jednej strony obumierasz bo jest tak silna, że nie możesz funkcjonować normalnie, z drugiej strony to dzięki niej uświadamiasz sobie jak bardzo Ci kogoś brakuje.

Kim była bez niego? Dlaczego przyciąganie do niego wygrywało ze wszystkim, co ją od niego ociągało ? Rozsądek, wrażliwość, instynkt samozachowawczy przestały się liczyć. Była związana z nim na zawsze jak marionetka z lalkarzem. Wiedziała, że nie powinna pragnąć go każdą cząstką swojej osoby, ale nic nie mogła na to poradzić.

Tęsknota za ukochaną osobą... Ból, smutek, samotność i wiele innych rzeczy, które wtedy towarzyszą. Zamykasz się na wszystko i wszystkich. Chcesz być sama, ze swoimi myślami, wspomnieniami. Układasz i przypominasz sobie w głowie te wszystkie wspaniałe chwilę spędzone razem, trzymając się za ręce, czule całując i przytulając. Te wszystkie ciepłe słowa i gesty. Pamiętasz dobrze każdy pocałunek, każde muśniecie ust, jego zapach. Wciąż obok leży jego bluza, którą kiedyś zostawił... To właśnie w niej płaczesz, do niej się przytulasz i myślisz, że to tak trochę jakby własnie on Cię obejmował. Tak... to właśnie jedyna rzecz , której teraz pragniesz. Być teraz blisko niego, spojrzeć głęboko w oczy, powiedzieć co tak naprawdę czujesz, wyszeptać do ucha te głupie ale jak wiele znaczące dwa słowa i dodać jak cholernie źle jest bez niego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz kilka słów od serca.